Zespół Scorpions podczas występu w Las Vegas zagrał nową wersję „Wind of Change”. Dlaczego jednak o tym piszemy? Muzycy zmienili w niej bowiem słowa, które dot. Rosji.
Scorpions nie śpiewa już o Rosji
Niemieccy rockmeni promują teraz swoją nową płytę, “Rock Beliver”. W czasie koncertów nadal grają jednak swoje klasyki, w tym kultową balladę „Wind of Change”. Oryginalnie opowiada ona o przemianach politycznych, które zaszły w Rosji na przełomie lat 80. i 90. XX w.
Dziś śpiewanie o pokojowej Rosji nie przystoi. W związku z tym, muzycy ze Scorpions zmienili słowa piosenki. Fanom wyjaśnił to wokalista, Klaus Meine.
– Zanim przyjechaliśmy [do Las Vegas], myślałem o tym, jak to jest grać „Wind Of Change” w sposób, w jaki graliśmy przez tyle lat, i pomyślałem, że – gdy w Ukrainie szaleje ta straszna wojna – nie jest to czas, by romantyzować Rosję tekstami w stylu: „Follow the Moskva / Down to Gorky Park”, wiesz? – powiedział. – Chciałem złożyć oświadczenie, aby wesprzeć Ukrainę, dlatego piosenka zaczyna się od słów: „Now listen to my heart / It says Ukraine, waiting for the wind to change” (w wolnym tłumaczeniu: „Teraz posłuchaj mojego serca / Mówi ono Ukraina, czekając na wiatr zmian”) – dodał.
Z kolei podczas koncertu przed wykonaniem „Wind of Change”, Meine tłumaczył fanom głębsze przesłanie hitu sprzed trzech dekad.
– Ta piosenka wzywa do pokoju, a dziś wieczorem, jak sądzę, będziemy ją śpiewać jeszcze głośniej. Dedykujemy ją odważnym ludziom w Ukrainie – zapowiedział “Wiatr zmian”.
W sieci można już zobaczyć fragment koncertu, na którym wokalista zapowiada piosenkę. Oczywiście polecamy posłuchać całego utworu:
Historia kultowego rockowego hymnu
„Wind Of Change” powstało po występie na Moscow Music Peace Festival w Moskwie w 1989 roku. Inspiracją do napisania klasyku był widok tysięcy Rosjan i przemiany w tym kraju pod koniec lat 80. Ballada trafiła na płytę „Crazy World”, która trafiła do sklepów w 1990 roku.
Czytaj również:
-
Widział zapis ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich i od dawna jest niszczony przez “dobrą zmianę”. “Tu chodzi o odarcie z wiarygodności”
-
Łukaszenka dostał w pysk. Dosłownie. “Putin też powinien tak oberwać”
-
Putin popełnił strategiczny błąd. Już wkrótce wydarzy się coś, czemu bardzo chciał zapobiec
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU