Nowe zwyczaje zapanowały ostatnio. Kolejna osoba z szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości o postępowaniu dyscyplinarnym dowiedziała się z mediów.
Sędzia Beata Morawiec, sroga recenzentka wprowadzanych przez obóz rządzący zmian w wymiarze sprawiedliwości oraz szefowa Stowarzyszenia Sędziów “Themis”, znalazła się na celowniku Prokuratury Krajowej. Z mediów dowiedziała się o zarzutach jakie ma usłyszeć. – Jak to jest, że ścigany rzekomo sędzia o planowanych zarzutach, które ma się mu postawić dowiaduje się z “anonsów prasowych”? – pytała w ubiegłym tygodniu na łamach Onet.pl.
Okazuje się, że ta nowatorska metoda informowania o postępowaniach nie jest testowana tylko na niej.
Ta chwila gdy z Tweetera dowiadujesz się o prowadzonym przeciwko tobie postępowaniu dyscyplinarnym. @PK_GOV_PL #RuleOfLaw https://t.co/JffwroJpuU
— e-wrzosek #FBPE🇪🇺🇵🇱🏳️🌈#FundamentalRights (@e_wrzosek) September 24, 2020
Ewa Wrzosek wszczęła śledztwo, które miało wyjaśnić, czy wybory prezydenckie w czasie pandemii zagrażają zdrowiu i życiu głosujących. To było najkrótsze śledztwo świata, ponieważ trwało trzy godziny i zostało umorzone przez Edytę Dudzińską, zastępczynię szefa mokotowskiej prokuratury. Ewa Wrzosek planowała przesłuchać Jacka Sasina, a nawet Jarosława Kaczyńskiego.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU