Oto następca Jacka Kurskiego. Filozof, kumpel Pereiry i był współpracownik ważnego polityka PiS

Jacek Kurski w poniedziałkowy poranek został odwołany z funkcji prezesa TVP. Jego miejsce zajął Mateusz Matyszkowicz.

Kurski odwołany z funkcji prezesa TVP

Poniedziałek zaczął się od prawdziwego wstrząsu polityczno-medialnego. Rada Mediów Narodowych odwołała z funkcji prezesa telewizji publicznej Jacka Kurskiego. W głosowaniu za jego odwołaniem byli wszyscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, którzy zgodnie przychylili się do wniosku prezesa RMN, Krzysztofa Czabańskiego. – Jestem pewny, że Mateusz Matyszkowicz wzmocni merytorycznie ofertę TVP – skomentował krótko Czabański.

Mateusz Matyszkowicz jest z wykształcenia filozofem po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pochodzący z Żywca następca Kurskiego przez krótki okres był doradcą prof. Ryszarda Legutki (PiS), następnie w latach 2005-2007 pracował w marketingu.

Mateusz Matyszkowicz, nowy prezes TVP

Matyszkowicz pracował m.in. w redakcjach “Rzeczpospolitej”, kwartalniku “Pressje” i “Teologii Politycznej”. W czerwcu 2013 r. został redaktorem naczelnym kwartalnika “Fronda”, zastępując na tym stanowisku Tomasza Terlikowskiego. Pomóc w tym miała mu “grupa intelektualistów i dziennikarzy konserwatywnych urodzonych po 1980 r.”. Okazało się, że chodzi m.in. o Samuela Pereirę i Dawida Wildsteina.

Następca Kurskiego pracował też w Telewizji Republika, w której prowadził program “Literatura na trzeźwo”, pisał też dla portalu Niezależna.pl. Kwartalnikiem kierował przez trzy lata, aż związał się z TVP tuż po objęciu jej przez Jacka Kurskiego.

Matyszkowicz był też szefem TVP Kultura, dyrektorem TVP1 i wicedyrektorem Biura Programowego ds. repertuaru. Na żadnym stanowisku nie zagrzał długo miejsca. W kwietniu 2019 r. wszedł do zarządu TVP. — Był naturalnym kandydatem, który wypływał w rozmowach. Ma poparcie prawej strony, Kukiz’15, a także Piotra Glińskiego i zaplecza intelektualnego wokół fundacji Polska Wielki Projekt — mówił w rozmowie z Press.pl jeden z polityków PiS.

Niech wam nawet przez myśl nie przejdzie, że coś się zmieni.

Źródło: Onet