– Oni w książkach kulinarnych i nie tylko zakazywali innych przepisów na barszcz. Dlaczego? Bo barszcz może należeć tylko do jednego, nie powinno się nim dzielić – przekonywała Zacharowa podczas konferencji prasowej. – Oni nie pozwalali, by był wspólny. Aby w każdym mieście i w każdym regionie każda gospodyni mogła przyrządzić go po swojego. Oni nie chcieli kompromisu. To jest to, o czym mówimy: ksenofobia, nazizm i ekstremizm – grzmiała rzeczniczka MSZ.
Tak Rosja usprawiedliwia mordowanie tysięcy ludzi, dzieci, kobiet, starców. Tak usprawiedliwia rujnowanie ukraińskich miast. Kreml zadba, by nikt już nigdy nie zjadł barszczu ukraińskiego. Brzmi kuriozalnie, gdyby nie było tak tragiczne. Bo sprawa barszczu faktycznie wskazuje na ksenofobię i ekstremizm, ale Rosjan. To oni chcą zniszczyć naród ukraiński, a ich nienawiść jest tak duża, że przeszkadza im nazwa zupy.
Ej, Zacharowa, na szczęście nasze pierogi ruskie nie mają nic wspólnego z twoim żałosnym kraikiem.
Czytaj również:
- Putin musi być pod ścianą. Zobaczcie, kogo zaczął rekrutować do armii ruskich zbrodniarzy
- Putin im tego nie wybaczy. Rosyjscy ochotnicy przeszli na stronę Ukrainy i będą walczyć przeciwko armii kremlowskiego zbrodniarza
- Ruscy szykują kolejną masakrę? Jednostka odpowiadająca za zbrodnie w Buczy będzie znów przerzucona na front
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU