Witold Waszczykowski kojarzy się przede wszystkim z odkryciem San Escobar, wpadkami medialnymi i ogólnym upadkiem pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Jednakże największą porażką byłego szefa MSZ jest niewątpliwie słynna przegrana 27:1 w bitwie pod Tuskiem, kiedy to były premier starał się o reelekcję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Nasz rząd, który eufemistycznie mówiąc nie pała do Tuska miłością, dostał od Jarosława Kaczyńskiego do wykonania niemożliwą wręcz misję – wystawić polskiego kontrkandydata dla Tuska i przekonać chociażby jeden inny kraj do udzielenia mu poparcia. Dobra zmiana, jak i przychylne im media narodowe zarzekały się, że możemy liczyć na żelazne wsparcie Węgier i premiera Viktora Orbana. Jak się tak historia skończyła, wiemy wszyscy.
Zaraz po porażce Waszczykowski zmienił linię obrony, twierdząc, że wybór Tuska został sfałszowany, zaś on sam dysponuje odpowiednimi ekspertyzami, które zamierza przedstawić premier Beacie Szydło. Ówczesny szef MSZ pod koniec marca 2017 roku wypowiedział na antenie TVN24 następujące słowa: “Doszło do fałszerstwa. Mamy ekspertyzy mówiące o tym, że Tusk został wybrany w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego. I będę przedstawiał te ekspertyzy pani premier”
Sprawę ekspertyz postanowiła jednak drążyć Sieć Obywatelska Watchdog Polska, która złożyła wniosek o upublicznienie opinii, na które powołał się Waszczykowski. Resort dyplomacji udzielił odpowiedzi odmownej, argumentując, że ministerstwo nie było zleceniodawcą ekspertyz kwestionujących legalność wyboru Tuska, ani nie posiada do nich praw autorskich. Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się jednak do argumentacji Watchdog Polska, nakazując MSZ ujawnienie ekspertyz.
Dziś okazuje się, że w skardze kasacyjnej, złożonej od wyroku WSA, ministerstwo spraw zagranicznych samo przyznaje, że nie posiada ekspertyz, na które publicznie powoływał się Waszczykowski.
Pamiętacie ekspertyzy dot.wyboru Donald Tusk @eucopresident na przewodniczącego Rady Europejskiej mówił rok temu Witold Waszczykowski? Nie, nie dostaliśmy ich. Dlaczego?
Bo @MSZ_RP @Rzecznik_MSZ przyznało w skardze kasacyjnej, że ich nie posiada 😀
Więcej https://t.co/jUiAigsZlR pic.twitter.com/9RAT2jymq9— Watchdog Polska (@SiecObywatelska) March 8, 2018
W taki oto sposób ostatecznie upada narracja dobrej zmiany o nielegalności wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. W normalnym szanującym się demokratycznym kraju Waszczykowski złożyłby publiczne przeprosiny i na zawsze usunął się z życia publicznego, zaś na głowę naszego rządu i resortu dyplomacji posypałby się gromy. Niestety nie żyjemy w normalnym kraju, tylko w takim w którym łapiąc polityka za ręki, ten odpowiada – nie moja ręka…
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
fot. flickr/Photo Michele Limina
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU