Viktor Orban nie ustaje w okazywaniu swojego zrozumienia dla polityki Kremla. Tym razem pokłócił się o sankcje z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem.
Węgierski rząd znowu puścił się poręczy i pokazał rogi Ukrainie. W dwóch sprawach dotyczących wojny udowodnił, że bliżej mu do Władimira Putina niż do niepodległości najechanego przez reżim państwa.
Orban przeciwny sankcjom
W dniach 20-21 października w Brukseli odbędzie się szczyt Unii Europejskiej. Tematem przewodnim będzie wojna w Ukrainie. Przywódcy unijnych państw mają określić Rosję jako zagrożenie dla europejskiego i światowego pokoju oraz bezpieczeństwa. Potępione zostaną także ostatnie brutalne ataki przeprowadzone przy pomocy rakiet i dronów.
W poniedziałek Viktor Orban brał udział w wideokonferencji, podczas której dyskutował z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Węgierski premier wezwał europejską wspólnotę do zakończenia polityki sankcyjnej wobec Rosji.
W jego ocenie to nie wojna w Ukrainie, ale sankcje są powodem rosnącej inflacji.
(1/2) .@PM_ViktorOrban in video call with @CharlesMichel in advance of EU summit: Sanctions lack proposals to reduce prices. Now, we suffer from sanction inflation and are paying a sanction surcharge for energy. The only solution is for the EU to abandon sanctions policy.
— Zoltan Kovacs (@zoltanspox) October 17, 2022
Sankcje nie zawierają propozycji dotyczących obniżenia cen. Teraz cierpimy z powodu sankcyjnej inflacji i płacimy sankcyjną dopłatę za energię. Jedynym rozwiązaniem jest rezygnacja UE z polityki sankcyjnej – powiedział Orban, którego zacytował rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs.
Misja Wsparcia Wojskowego
Drugą kwestią z której wyłamał się Budapeszt jest powołanie Misji Wsparcia Wojskowego na rzecz Ukrainy (EUMAM Ukraine).
Unijna Misja Wsparcia Wojskowego będzie szkolić ukraińskie siły zbrojne, aby mogły kontynuować odważną walkę. EUMAM to nie tylko misja szkoleniowa, to wyraźny dowód na to, że Unia Europejska będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne – powiedział wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell.
Misja Wsparcia Wojskowego została powołana na prośbę Ukrainy i zajmie się szkoleniem ukraińskich poborowych. Rada Unii Europejskiej uzgodniła jej powołanie.
Węgry jako jedyne nie głosowały nad tą propozycją. Skorzystały z opcji konstruktywnego wstrzymania się od głosu – powiedział węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Jak dodał, Węgry nie będą uczestniczyły w tej operacji, nie wyślą żadnych instruktorów i nie mają zamiaru partycypować w kosztach.
Źródło: WP.pl, Pap.pl, TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU