Polityka i Społeczeństwo

Orban obraża Zełenskiego. I zalicza przy tym żałosną wpadkę

Viktor Orban, najlepszy z najlepszych sojuszników PiS-u, chciał poniżyć Wołodymyra Zełenskiego. Zaliczył przy tym wtopę jak z Kijowa do Budapesztu.

Od początku wybuchu wojny w Ukrainie Viktor Orban zachowuje się w sposób bardzo nieprzystający do sytuacji. Można powiedzieć, że jest światową zakałą, której nie powinno się już nigdy podawać ręki. Państwowe media, nad którymi sprawuje władzę, powielają codziennie prokremlowski przekaz.

Wołodymyr Zełenski podczas czwartkowego szczytu zwrócił się do węgierskiego premiera słowami, które zapadają w pamięć. Zaapelował do niego, żeby przestał się wahać i nawiązał do pomnika “Buty na brzegu Dunaju” upamiętniającego ofiary Holokaustu.

Posłuchaj, Viktorze, wiesz co dzieje się w Mariupolu? Proszę, jeśli możesz, idź na nabrzeże Dunaju. Spójrz na te buty. I zobaczysz, że masowe zbrodnie mogą wydarzyć się znowu we współczesnym świecie. I to robi dziś Rosja. Te same buty. W Mariupolu są tacy sami ludzie. Wahasz się, by nałożyć sankcje czy nie? Wahasz się, czy przepuścić broń czy nie? Wahasz się, czy handlować z Rosją czy nie? To nie czas na wahanie. Czas podjąć decyzję – powiedział ukraiński przywódca.

Słowa Zełenskiego musiały bardzo zaboleć Viktora Orbana, bo dał upust swojej frustracji na antenie Radia Kossuth. Przyjaciel PiS-u chciał poniżyć ukraińskiego przywódcę, ale zaliczył przy tym potężną wpadkę.

Jestem prawnikiem, żyjącym na podstawie wiedzy, którą zdobyłem w świecie prawa. On jest aktorem, opierającym się na wiedzy, którą zdobył jako aktor – skomentował wystąpienie Zełenskiego. Problem Orbana polega na tym, że Zełenski jest aktorem, ale z wykształceniem prawniczym.

Czytaj również:

Źródło: Gazeta.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie