– Nie jestem zatrudniony przez opozycję, żeby im podpowiadać, ale PiS jest do ogrania w sposób wręcz podręcznikowy, trzeba jednak do tych podręczników sięgnąć. Nie bawić się we własnej piaskownicy, nie rozgrywać polityczki w kuluarach sejmowych, tylko zacząć się normalnie komunikować z elektoratem poprzez twarde argumenty – wytłumaczył. – Nie bawić się w subtelności – walić prosto z mostu, powiedzieć “macie mordy zakłamane”, bo taki jest (niestety) język współczesnej polskiej polityki. Taką narrację stosuje PiS i tym wygrywa. A wszyscy się obchodzą z Jarosławem Kaczyńskim, jak z jajkiem, a tu trzeba na niego huknąć. To działa. W 2007 roku pokazały to słynne “dyplomatołki” Władysława Bartoszewskiego – dodał.
Ma też złe wieści do Polski 2050.
– Dynamika zmian na polskiej scenie politycznej jest duża i wydaje się, że czas Hołowni już minął. Wygląda na to, że jego ugrupowanie można już zaliczać to “TUP – Tymczasowych Ugrupowań Protestu” – jak nazywa tego typu twory prof. Jarosław Flis – twierdzi politolog.
Źródło: Natemat.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU