Opozycja ma szansę skutecznie skontrować PiS. Przed nią trzy istotne batalie

Miniony tydzień nie był udany dla środowisk opozycyjnych, ale życie toczy się dalej. Już za chwilę opozycja będzie musiała zewrzeć szeregi, aby w Senacie utrącić kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich.

To nie wszystko. Wiadomo również, że Senat zgłosi poprawki do Krajowego Planu Odbudowy, a zatem temat ten wróci do Sejmu. Ważne, aby cała opozycja poparła w sejmowym głosowaniu te poprawki.

No i jest jeszcze Rzeszów, gdzie wybory pod pretekstem pandemii przesunięto z 9 maja na 13 czerwca, aby słaniająca się na nogach kandydatka PiS Ewa Leniart przegrała tylko z Konradem Fijołkiem, a nie również z Grzegorzem Braunem i Marcinem Warchołem. Jestem jak najdalszy od zaklęć, że wygrana kandydata opozycji w Rzeszowie w 2021 przełoży się na zwycięstwo opozycji w wyborach parlamentarnych za dwa lata, ale kandydat opozycji na gospodarza stolicy Podkarpacia jest naprawdę blisko objęcia prezydenckiego fotela.

Cała opozycja powinna również bacznie obserwować nastroje wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Obowiązkiem przeciwników Jarosława Kaczyńskiego jest bowiem wykorzystać na jego zgubę wszelkie antagonizmy, które co jakiś czas będą przeciekać do opinii publicznej. Ani Jarosław Gowin, ani Zbigniew Ziobro nie zrezygnują przecież ani z własnej podmiotowości w relacjach z prezesem PiS, ani z szans na zapewnienie sobie politycznego bytu w czasach, gdy o Mateuszu Morawieckim nikt już nie będzie pamiętał – wszak to zwykły najemnik, którego kariera opiera się wyłącznie na poparciu ze strony Jarosława Kaczyńskiego.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro na potęgę obsadzają stanowiska urzędnicze w całym kraju. Ma to być bardzo ważny element szykowania się ich na polityczną samodzielność po rozpadzie Zjednoczonej Prawicy. A mogą to robić, ponieważ Jarosław Kaczyński jest za słaby, aby im tego zabronić.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”