– Ten „nowy ład” to taka umowa społeczna, w której połowa strony napisana jest drobnym druczkiem, nie wiemy, co tam jest – skomentowała posłanka. – Powiedzieli, komu i ile dadzą, zapomnieli tylko wyraźnie powiedzieć, ile i komu zabiorą. Trudno właściwie komentować to, bo też trudno robić jakiekolwiek wyliczenia – podkreśliła. Zauważyła, że na Polskim Ładzie PiS najwięcej stracą osoby młode i przedsiębiorcy, bo to oni będą finansować rządowe obietnice. Program może też uderzyć w samorządy – poprzez podniesienie kwoty wolnej od podatku do ich budżetów trafią mniejsze środki, a rekompensaty brak.
Uderzenie w przedsiębiorców zauważył też Władysław Kosiniak Kamysz. Odnotował, że wielu samozatrudnionych przez pomysły PiS – np. brak odpisu składki zdrowotnej od podatku – poniesie duże dodatkowe koszta. Również po stronie nowego sojusznika PiS, czyli Lewica, pojawiają się ostrożne głosy na temat Polskiego Ładu.
– Część propozycji brzmi dobrze, część fatalnie. Ale na razie to tylko hasła i obietnice. Czekamy na projekty ustaw – napisał Krzysztof Gawkowski.
Źródło: Gazeta Prawna, Interia
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU