Polacy szykują się na kryzys gospodarczy, który będzie następstwem pandemii koronawirusa. Wielu ludzi straciło pracę, firmy boją się upadłości. Na szczęście problemy finansowe nie powinny dotknąć ministerialnych urzędników, którzy mogli liczyć na sowite premie.
Jak się okazuje, ministrowie w rządzie PiS są bardzo hojni. Sowicie nagradzali ciężką pracę swoich współpracowników. Jak przecież pamiętamy, te pieniądze się po prostu należą. W 2019 roku na premie przeznaczono blisko 40 milionów złotych. Czy w tym roku resorty też będą wypłacać hojne nagrody? Odpowiedzi są wymijające.
– Decyzja dotycząca wysokości środków na nagrody dla pracowników MNiSW w 2020 roku nie została jeszcze podjęta – powiedział wiceminister nauki Sebastian Skuza w rozmowie z portalem Fakt.
– Ostateczne decyzje w sprawie ewentualnego przeznaczenia środków na nagrody w 2020 r. uzależnione będą od sytuacji finansowej ministerstwa – dodał minister aktywów Jacek Sasin.
A jakie dokładnie sumy wypłacono w premiach rok temu? Jak poinformował Fakt, szczególnie szczodrym gestem dysponuje ministerstwo rozwoju. Minister, a obecnie też wicepremier, Jadwiga Emilewicz zapewniła pracownikom średnią premię 5,1 tysięcy złotych rocznie. Na 500 złotych mniej mogli liczyć pracownicy ministerstwa klimatu. Średnia premia u ministra Michała Kurtyki wyniosła 4,6 tysięcy złotych. Co ciekawe, według informacji Faktu, najmniej płacono w ministerstwie sprawiedliwości. W resorcie Zbigniewa Ziobry średnia premia to tysiąc złotych rocznie. Niewiele więcej oferowało ministerstwo aktywów (średnio 1356 zł) i ministerstwo spraw wewnętrznych (1470 zł).
Ile dokładnie pieniędzy przeznaczyły na nagrody poszczególne resorty? Aż 16 mln złotych miało do dyspozycji ministerstwo spraw zagranicznych i jest to zdecydowanie największa kwota. 6 mln wypłaciło ministerstwo rodziny, a 4,4 – resort rolnictwa. Minister nauki wypłacił 3,1 mln, klimatu – 2,2 mln, edukacji – 1,4 mln, zdrowia – 1,29 mln, a gospodarki morskiej – 1 mln złotych. W resorcie sprawiedliwości wydano na premie 880 tysięcy złotych, rozwoju – 570 tysięcy, aktywów 248 tysięcy. Najmniejszą kwotę rozdysponowało ministerstwo funduszy – 50 tysięcy złotych.
Nie wszystkie ministerstwa udzieliły odpowiedzi na interpelację posłów Tadeusza Tomaszewskiego i Bogusława Wontora z Lewicy. Wysokościami premii nie pochwaliły się resorty finansów, kultury, obrony, sportu i cyfryzacji.
Źródło: Fakt
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
