Marcin Najman robi wszystko, absolutnie wszystko, by słowem roku nie zostało wyrażenie “koronawirus”. Celebryta nie odpuszcza i jest coraz bliżej celu, by to jednak “kompromitacja” otrzymała to zaszczytne wyróżnienie.
Problem w tym, że Najman promuje “kompromitację” za pomocą samego siebie. Były pięściarz – tylko w tym roku – bronił już Jasnej Góry, gdzie “nikogo nie było”, został telewizyjnym ekspertem od spraw, o których nie ma większej wiedzy (podziękujmy TVP), a ostatnio w bokserskiej walce w FAME MMA używał wszystkich części ciała – poza jedynymi dopuszczalnymi, czyli pięściami.
To już nawet przestało być zabawne, co za dużo to niezdrowo. I już by nawet spuściło się zasłonę milczenia nad tą postacią, ale…no, nie da się. Marcin Najman jest niezniszczalny. Przynajmniej na polu wpadek i kompromitacji. Warto to docenić.
Tym razem celebryta dostarczył kolejnej porcji śmiechu przez nieumiejętne korzystanie z Instagrama. Bo przelogować, też się trzeba umieć. Na koncie murem_za_najmanem pojawił się post, z którego wynika, że…prowadzi je sam pan Marcin.
Śmiechom i żartom internautów nie było końca. Mamy początek grudnia. Ostatnia prosta wyścigu na słowo roku 2020 będzie emocjonująca!
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU