Po ostatniej decyzji Sądu Najwyższego, który złagodził dyscyplinarną karę wydalenia z zawodu dla sędziego, który w sklepie ukradł element wkrętarki ze strony rządowej wróciła narracja o nadzwyczajnej kaście, która nadużywa nadanej jej władzy do ochrony przedstawicieli swojego środowiska. Wczoraj minister Ziobro poinformował nawet o pracach nad przepisami, które mają pozwolić na uznaniowe usuwanie sędziów z urzędu, czym po raz kolejny ujawnił swoje dążenia do wprowadzenia w Polsce systemu wzorowanego na tych, które obowiązują w Rosji czy w Turcji.
W sieci oczywiście z jednej strony panowało oburzenie na pomysł ministra Ziobry, z drugiej bezrefleksyjne wspieranie jego pomysłu i przerzucanie się dowodami na to, że takie rozwiązania są potrzebne. W sukurs narracji władzy chciała też pójść rzeczniczka PiS, Beata Mazurek, która niespecjalnie zastanawiając się nad tym, co pisze, udostępniła na Twitterze artykuł z dziennika Polska The Times, opisującego sprawę znanego rzeszowskiego chirurga, który miał po pijanemu potrącić 22 latka. Mimo, że ofiara wypadku ma przerwany rdzeń kręgowy i może nigdy już nie wstać z łóżka, sprawca wypadku nie poniósł żadnej konsekwencji. Dla Beaty Mazurek ma to być kolejny dowód na draństwo nadzwyczajnej kasty, skutkujące kolejnym skandalem.
Wniosek posłanki Mazurek jest jednak na tyle zastanawiający, że zasadne staje się postawienie pytania, czy pani poseł w ogóle przeczytała artykuł albo czy ma choć mgliste pojęcie o tym, że w polskim wymiarze sprawiedliwości za zebranie dowodów na miejscu zdarzenia odpowiedzialna jest policja a za postawienie zarzutów skrajnie upolityczniona dziś prokuratura.
Skutek jej wpisu jest bowiem taki, że bezpardonowo zaatakowała … klubowych kolegów z rządu premiera Morawieckiego, czyli ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego i przede wszystkim Zbigniewa Ziobro, dla którego ten wpis miał zapewne być wsparciem.
Internauci, dziennikarze i politycy opozycji błyskawicznie zaczęli drwić z posłanki Mazurek, obnażając jej wpadkę.
Pani Wicemarszałek to nawet do sądu nie doszło. No chyba, że ta kasta to teraz prokuratorzy (Prokurator Generalny) i policjanci (MSWiA) https://t.co/bj8DPNKkXi
— Dominika Długosz (@domidlugosz) March 17, 2018
Totalny atak funkcjonariuszki PiS-u na posła-prokuratora Ziobrę, który od dwóch lat sprawuje nadzór oraz osobiście odpowiada za pracę prokuratury w Polsce… pic.twitter.com/40LnnN84tJ
— Borys Budka (@bbudka) March 17, 2018
Radykalna ale słuszna krytyka obecnej władzy – tym cenniejsza, że ze strony rzeczniczki PiS. Policja i prokuratura tworzą z rządzącą partią układ zamknięty pozwalający oligarchii uniknąć odpowiedzialności. Widać to po sprawie wypadku PBS. Teraz wyciągają ręce po sądy.. https://t.co/cxFDJqxaAo
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) March 17, 2018
Nadzwyczajnej kasty? Jakiej kasty? Prokuratorów? Przecież na czele Prokuratury stoi Zbigniew Ziobro!
— Jakub Dudek (@JakubDudek97) March 17, 2018
Jeden z internautów zauważył także, że pani Mazurek milczała, gdy media donosiły o innej, bardzo podobnej i bulwersującej sprawie, w której sprawcą był ważny lokalny działacz Prawa i Sprawiedliwości.
Czy z taką samą stanowczością wypowie się Pani na temat lokalnego działacza @pisorgpl który śmiertelnie potrącił człowieka na przejściu?
Jakiego epitetu Pani użyje w tym przypadku ? Jak rozumiem mamy do czyneinia z polityczną kastą, czyż nie?https://t.co/7ekKGsubHC— Różowy Lew (@Rozowy_Lew) March 17, 2018
Nie od dziś jednak wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Źródło: Twitter
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU