Polityka i Społeczeństwo

Ojciec prezydenta pogonił niemieckich posłów. Przy okazji nawiązał do Generalnej Guberni

– Kraków już nie leży na terenie Generalnej Guberni, nie będę stawiał się na wezwanie konsula niemieckiego na spotkanie z dwoma posłami do Bundestagu na wyznaczony termin, takie spotkanie się uzgadnia z dużym wyprzedzeniem powiedział na poniedziałkowym posiedzeniu sejmiku. Oczywiście nie można było odpowiedzieć w normalny sposób, odmówić, nawet wbić jakąś szpilę. Nie. Duda musiał się napuszyć, wytoczyć działo i “wyjechać” z Generalną Gubernią – jednostką administracyjną III Rzeszy. Bo wiadomo: Jak Niemcy – to II wojna. Jak Niemcy – to wściekły atak na Polskę. Jak Niemcy – to zły, zepsuty Zachód. Fobia i paranoja, a na poziomie politycznym, dyplomatycznym – wstyd.

Ojciec prezydenta oczywiście odniósł się do swoich słów w sposób typowy dla osoby na stanowisku, która palnęła coś niemądrego. – Słowa o tym, że Kraków nie jest już częścią Generalnej Guberni wypowiedziałem w ramach prywatnej impresji. W oficjalnej korespondencji takie słowa nie padły – powiedział.

No, jak to skomentować? Oczywiście w ramach prywatnej impresji.

Źródło: WP.PL


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Tagi
Media Tygodnia
Ładowanie