Zenek Martyniuk, zwany „królem disco polo”, stał się bodaj najbardziej rozpoznawalną gwiazdą muzyki w Polsce. I wydaje się, że jego pięć minut sławy rozciągnie się przynajmniej na kwadrans. Gwiazdor będzie bohaterem filmu, a niewykluczone, że i gry komputerowej.
Wiadomo, jak to jest z disco polo: niby nikt nie słucha, ale piosenki wszyscy znają. Ten kapitał popularności, jakim dysponuje Zenek Martyniuk, nie pozostał niezauważony przez Telewizję Polską. W ostatnich miesiącach widzieliśmy, jak krok po kroku TVP „zawłaszcza” sobie Martyniuka, tworząc z niego niemal narodowego barda. W TVP nie było chyba dnia bez informacji o Zenku, a kulminacja kreowania przez publiczne media „zenkomanii” przypadła na końcówkę roku 2019. Najpierw Jacek Kurski śpiewał skoczne przeboje podczas transmitowanego na TVP 2 benefisu Martyniuka, później król disco polo był gwiazdą i twarzą zakopiańskiego „Sylwestra Marzeń”. Tego samego, którego rzekome „pseudoelity zazdrościły Polakom”, jak informował pasek Wiadomości.
Trudno powiedzieć, czy ofensywa, z jaką media publiczne promują Zenka, jest częścią jakiegoś przygotowanego wcześniej planu, czy raczej wyszło to przypadkiem. Na pewno skupienie na disco polo wzbudziło wiele dyskusji, głównie dlatego, że laureatka Nobla, Olga Tokarczuk, nie doczekała się nawet ułamka takiego czasu antenowego. Gdy z jednej strony padają pytania: „czy promowanie diso polo mieści się w zakresie misji mediów publicznych?” jasne jest, że druga strona zacznie owej muzyki bronić. Wykreowano wręcz absurdalny konflikt między niby wywyższającymi się „pseudoelitami” a zwykłymi ludźmi, lubiącymi swojską muzykę. Chcąc nie chcąc, Martyniuk stał się symbolem TVP epoki Prawa i Sprawiedliwości.
Kolejnym etapem ofensywy jest film biograficzny o Zenku Martyniuku. Obraz, którego producentem jest TVP, trafi na ekrany kin w Walentynki. W roli tytułowej wystąpił Krzysztof Czeczot, reżyseruje Jan Hryniak. Tydzień temu zadebiutował zwiastun filmu, do tej pory na kanale TVP VOD na YouTube obejrzało go ponad 250 tys. użytkowników.
Film to jednak nie wszystko. Jak informował „Super Express”, Zenek Martyniuk będzie także bohaterem… gry komputerowej. Szczegóły projektu owiane są tajemnicą. Nie ujawniono jeszcze, jaki gatunek będzie reprezentowała gra i jaką dokładnie rolę odegra w niej Zenek. Podobno będzie można usłyszeć „Przez twe oczy zielone” i „Przekorny los”. Według informacji „Super Expressu” muzyk brał czynny udział w produkcji i przekazywał twórcom swoje uwagi.
Prezentacja gry nastąpi podczas londyńskich targów, na premierze obecny ma być sam Martyniuk. Ma być dostępna stacjonarnie i on-line.
Źródło: Super Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU