Polityka i Społeczeństwo

Od pielęgniarki do dyrektora szpitala? Kariera kontrowersyjnej polityk PiS nabiera tempa

Skandaliczne słowa z mównicy sejmowej. Wiceminister od "świńskiej opozycji" odwołany z resortu!
Fot. Flickr

Bernadeta Krynicka z PiS była posłanką przez tylko jedną kadencję. Niestety (dla niej samej) wyborcy nie zaufali jej na tyle, by przekazać w jej ręce mandat po raz drugi. Jej kariera nie dobiegła jednak końca. Teraz ona sama stara się o fotel dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, w którym wcześniej pracowała jako… pielęgniarka.

Duże doświadczenie?

Krynicka pracuje w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży jako kierownik Działu Kontraktowania i Nadzoru Świadczeń Medycznych. Stanowisko objęła jednak w grudniu 2019 r. Wcześniej była tam pielęgniarką (w okresie przed tym, gdy została posłanką). Zamarzyła jednak o wyższym stanowisku. Chce zarządzać całą placówką od a do z.

– Tak, przyznaję, złożyłam ofertę konkursową. Uważam, że poradzę sobie na tym stanowisku. Mam duże doświadczenie – byłam oddziałową przez 16 lat, a w szpitalu pracowałam w sumie przez 24 lata. Plus doświadczenie samorządowe i parlamentarne oraz stosowne wykształcenie, bo oprócz pielęgniarskiego mam też skończone MBA (Master of Business Administration, studia podyplomowe dla osób aspirujących do piastowania kierowniczych lub menedżerskich stanowisk – red.). Spełniam wszystkie wymogi, formalne i nieformalne – mówi w rozmowie z Onetem Bernadeta Krynicka.

Wspomniane wymogi to wyższe wykształcenie, wiedza i doświadczenie “dające rękojmię prawidłowego wykonywania obowiązków dyrektora”, co najmniej pięcioletni staż pracy na stanowisku kierowniczym albo ukończone studia podyplomowe na kierunku zarządzanie i co najmniej trzyletni staż pracy.

Była posłanka ma ponoć niemałe szanse. Oprócz niej do konkursu zgłosiła się jeszcze jedna osoba. Nie wiadomo, kto to.

Ex-parlamentarzystka PiS, jak twierdzi, ma pomysł na to, jak poprawić działalność placówki.

Zdaję sobie sprawę, że sytuacja szpitala jest trudna, ale jeżeli nie miałabym takiej perspektywy i jeżeli nie wierzyłabym, że nie da się wyprowadzić szpitala na prostą, to bym nie startowała na dyrektora. To, jak zamierzam to zrobić, to temat na dłuższą rozmowę, a teraz nie mam na to czasu – mówi jednak dość wymijająco Onetowi.

Bardziej wylewna była dla portalu 4lomza.pl. Potrzebne są ogromne środki finansowe dla szpitala, na początek 50 mln zł na inwestycje – stwierdziła, wymieniając modernizację kuchni i adaptację pomieszczeń dla oddziału onkologicznego jako priorytety.

Problemów w szpitalu jest ponoć więcej. Dotyczą one m.in. braków kadrowych. Nie jest jasne, jak pani polityk chce je rozwiązać.

Empatia nie jest wymagana

Całe szczęście empatia nie jest wymagana przy zarządzaniu szpitalem. Krynicka zasłynęła bowiem w czasie słynnego protestu niepełnosprawnych w Sejmie. Minęła wtedy na sejmowych korytarzach matki z niepełnosprawnymi dziećmi, zaś media uchwyciły na zdjęciu jej minę, która wskazywała na pogardę a przynajmniej niechęć do tych osób.

Czy była posłanka stanie na czele szpitala? I jak poradzi sobie z jego zarządzaniem? I najważniejsze: czy partia-matka nie zapomniała o niej po jej wpadce ze słynnym zdjęciem i klęsce wyborczej…

Źródło: Onet, 4lomza.pl

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie