Partia rządząca bardzo lubi wytykać swoim poprzednikom arogancję w sprawowaniu władzy oraz kolesiostwo, jakie miało się ponoć rozplenić w państwowych instytucjach przez niemal dekadę. Nie bez przyczyny jednym z haseł, często powtarzanych podczas dyskusji nad ustawami deformującymi sądownictwo jest to, że PiS walczy o to, by już nie było tak, jak było do tej pory. Tymczasem po raz kolejny okazuje się, że najciemniej jest pod latarnią, a działacze Prawa i Sprawiedliwości sami mają na sumieniu bardzo dużo grzechów, które zarzucali swoim politycznym poprzednikom. Co gorsza, czują się tak pewni siebie, że prosto w oczy kłamią opinii publicznej wiedząc, że ze strony organów policyjnych państwa absolutnie nic im nie grozi. Układ rządzący, jaki udało się bowiem stworzyć Jarosławowi Kaczyńskiemu gwarantuje im bezkarność, z czego doskonale zdają sobie sprawę.
Do tej pory najgłośniejsza sprawa obejmująca ewidentne złamanie obowiązku rzetelnego deklarowania swojego majątku miała miejsce w przypadku ministra środowiska Jana Szyszko, który w swoich oświadczeniach majątkowych nie tylko luksusową daczę wpisywał do oświadczenia jako stodołę bez wartości, ale i zapomniał wpisać swoje kolekcje trofeów łowieckich, które ze względu na swoją wartość powinny się w oświadczeniach majątkowych znaleźć. Do tego doszła też kwestia znajdującego się w jego stodole wypchanego rysia, który przecież w Polsce znajduje się pod ochroną. Prokuratura w sprawie oświadczenia majątkowego sprawy w ogóle nie podjęła, a sprawę skóry z rysia umorzyła, dając wiarę idiotycznej bajeczce ministra o jej pochodzeniu.
Teraz na jaw wychodzą problemy z majątkiem innego polityka, znanego ostatnio z tego, że został nowym parasolowym prezesa Kaczyńskiego podczas miesięcznic smoleńskich. Został nim nie bez przyczyny – jego moralność została ostatnio podważona przez jego żonę, która oskarżyła go o przemoc domową oraz zdrady małżeńskie. Dziś “Fakt” donosi, że to tylko początek kłopotów senatora Bonkowskiego. Jak pisze dziennik, Bonkowski jest jednym z najbogatszych polityków w województwie pomorskim. Jak wynika z jego ostatniego oświadczenia majątkowego, ma 200-metrowy dom, który wycenia na 400 tys. zł, gospodarstwo rolne warte 7,5 mln zł oraz 775 tys. zł oszczędności.
Jak jednak ustalił Fakt, to nie jest cały majątek senatora! Bonkowski posiada jeszcze 800-metrową działkę budowlaną we wsi Rekownica niedaleko Kościerzyny. Oto dowód: wyciąg z ksiąg wieczystych ze stron Ministerstwa Sprawiedliwości. Na próżno jednak szukać tej działki w jego oświadczeniu majątkowym.
Co na to senator PiS? Tłumaczy się pokrętnie, próbując przedstawiać zupełnie inną nieruchomość jako część swojego gospodarstwa rolnego, które przecież deklaruje. Problem w tym, że ujawniona nieruchomość to grunt budowlany o wartości ok. 100 tys. złotych, która powinna być wpisana zupełnie w innej rubryce oświadczenia. Warto przypomnieć, że oświadczenia majątkowe wprowadzono po to, by politycy nie mogli ukrywać nowo nabytego majątku, nie ujawniając jego źródła pochodzenia. Celem takich regulacji było choćby zapewnienie obywateli, że politycy nie otrzymują środków z nieznanych źródeł, które mogłyby wpływać na sposób ich reprezentowania suwerena. Jak widać senatora Bonkowskiego to niespecjalnie obchodzi.
Oczywiście, gdyby był senatorem partii opozycyjnej, minister Ziobro wspólnie z ministrem Kamińskim właśnie zlecaliby akcję Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu i zamawiali media, by na oczach kamer wyprowadzić go w kajdankach z jego mieszkania. Jest jednak politykiem PiS i jedyne co można zrobić, to się oburzyć na niebywała arogancję polityków tego ugrupowania.
Źródło: Fakt.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU