Gospodarka

Obóz władzy położy łapę na milionach w OFE? Opozycja składa projekt, który może pokrzyżować mu plany

PiS-owska Maszyna Narracyjnej Zagłady
Fot. Flickr

Mało kto o tym pamięta, ale jeszcze na początku sierpnia 2017 roku premier Morawiecki zapowiadał rewolucję w systemie emerytalnym, która zakładała, że każdy z Polaków, który w 2014 roku zdecydował się pozostać w Otwartych Funduszach Emerytalnych może liczyć średnio na 8 tys. złotych, które co prawda nie trafią na ich konta bankowe, ale w końcu zostanie potwierdzona kwestia ich prywatności. Pieniądze trafić miały na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) i tam oczekiwać na ich spożytkowanie w wieku emerytalnym. Tym samym OFE miały przestać istnieć, w 75% trafiając właśnie bezpośrednio do Polaków, a w 25% zasilić Fundusz Rezerwy Demograficznej.

Od tamtego czasu w przestrzeni publicznej pojawiło się już szereg innych, pozornie rewolucyjnych pomysłów na kształt systemu emerytalnego. Obecnie najgłośniej mówi się o wejściu w życie Pracowniczych Planów Kapitałowych, których projekt właśnie kilka dni temu trafił do fazy opiniowania i konsultacji społecznych. O hojnej obietnicy i dalszym losie środków zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych zrobiło się bardzo cicho, tak jakby rząd zupełnie o tych pieniądzach zapomniał. To działanie o tyle dziwne, że dla rządu, który co rusz potrzebuje znaleźć nowe środki na pokrycie swoich populistycznych obietnic miliony zgromadzone w tym sektorze niewątpliwie są łakomym kąskiem. Fakt, iż opinia publiczna została skutecznie uśpiona mirażami złotej emerytury przy pomocy dodatkowych środków, jakie na emeryturę odkładać za nas będą nasi pracodawcy może im pomóc niepostrzeżenie wyciągnąć ręce po resztkę środków w OFE.

Aby to nie było takie łatwe postanowiła zadbać największa partia opozycyjna czyli Platforma Obywatelska, która właśnie złożyła do laski marszałkowskiej projekt zmian w ustawie o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Projekt ustawy nie jest specjalnie rozbudowany – liczy zaledwie dwa artykuły, ale są one niezwykle ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa pieniędzy tysięcy Polaków. Jeden z nich zakłada, że “środki zgromadzone na rachunku członka funduszu nie są środkami publicznymi w rozumieniu przepisów o finansach publicznych i nie mogą być przeznaczone na inne cele niż określone w niniejszej ustawie”.

Drugi przewiduje, że “wartość jednostek rozrachunkowych znajdujących się na rachunku członka funduszu nie może być obniżona poprzez ich umorzenie, przekazanie do innego podmiotu lub przekształcenie w inny instrument finansowy, jeżeli nie wynika to z przepisów niniejszej ustawy”.

Pomysłodawcy projektu przypomnieli, że OFE wciąż funkcjonują, a w 2016 roku Rada Ministrów już ostrzyła sobie zęby na te pieniądze. Zdaniem wnioskodawców, rząd Mateusza Morawieckiego może wrócić do tamtych zapowiedzi i pieniądze spoczywające na naszych prywatnych kontach emerytalnych wciąż istniejącego drugiego filaru systemu znacjonalizować, a następnie wykorzystać do uzupełnienia niedoborów budżetowych. Aby to uniemożliwić, politycy PO chcą jednoznacznego potwierdzenia, że środki te nie są środkami publicznymi i bezprawne byłoby jakiekolwiek działanie zmierzające do ich uszczuplenia. Jeśli zatem Mateusz Morawiecki liczył na to, że po cichu uda mu się zasilić nimi budżet, to właśnie będzie musiał obejść się smakiem. Cisza w tej kwestii właśnie się kończy.

Źródło: Interia.pl/PAP

fot. Kancelaria Sejmu/Krzysztof Białoskórski

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie