Obama, chwaląc zresztą Lewisa, który został w latach 60. dotkliwie pobity w czasie manifestacji, a jednocześnie potem zapewnił prawo głosu Afroamerykanom, porównał Trumpa bezpośrednio do zwolenników rasistowskiego Południa, co niejako było puszczeniem sygnału do wyborców, że obecny prezydent USA zagraża demokracji.
– Bull Connor [były komisarz ds. Bezpieczeństwa publicznego w Birmingham w stanie Alabama. W latach 60. zdecydowanie sprzeciwiał się Ruchowi Praw Obywatelskich – przyp. autora] może zniknąć. Ale dziś na własne oczy widzimy, jak policjanci klęczą na szyjach czarnych Amerykanów – powiedział Obama. – George Wallace [polityk USA, którego Martin Luther King nazwał “prawdopodobnie najniebezpieczniejszym rasistą w Ameryce w dniu dzisiejszym” – przyp. autora] może zniknąć. Ale możemy być świadkami, jak nasz rząd federalny wysyła policjantów do użycia gazu łzawiącego i pałek przeciwko pokojowym demonstrantom – dodał nawiązując do działań Trumpa w zakresie przywrócenia „prawa i porządku”.
Jak widać, sytuacja w USA staje się coraz bardziej napięta. Jest jasne, że Kongres nie zmieni daty wyborów, ale wynik elekcji nie będzie pewny do ostatnich godzin jej trwania.
Źródło: CNN
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU