W zeszłym tygodniu do Ministerstwa Sportu i Turystyki (MSiT) z kontrola poselską udała się posłanka Anita Kucharska-Dziedzic oraz poseł Maciej Kopiec z Lewicy. Nikogo nie wyzywano i nie biegano po resorcie, jak to miało miejsce podczas wejścia do Ministerstwa Zdrowia posłów Konfederacji. O wynikach kontroli pisze dzisiejsze wydanie “Rzeczpospolitej”.
Wiceminister sportu Łukasz Mejza od czasu powołania 21 października nie pojawiał się w pracy. Poseł Maciej Kopiec pobyt w Ministerstwie Sportu i Turystyki nazywa “najkrótszą kontrolą poselską, jaką kiedykolwiek przeprowadził” – pisze dziennik.
Nie było dosłownie nic, nawet jednego dokumentu z podpisem wiceministra Mejzy. Kompletne zero aktywności – mówi “Rzeczpospolitej”. Gazeta nieoficjalnie potwierdziła, że Łukasz Mejza nie przychodzi do pracy. Jedynym dokumentem, w którym pojawia się nazwisko wiceministra, jest regulamin pracy. Wynika z niego, że odpowiada za urządzenia elektroniczne w departamencie nowych technologii.
Parlamentarzyści Lewicy nie byli w stanie ustalić z kim wiceminister się spotykał, ponieważ nie jest prowadzony żaden jego oficjalny kalendarz. Mejza nie ma sekretariatu ani asystenta, a żeby umówić z nim spotkanie trzeba pisać na adres domeny rządowej. Według szacunków pensja Mejzy jako wiceministra oscyluje w okolicach 15 tys. zł plus dieta poselska.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU