Afera PCK, w ramach której miano nielegalnie finansować kosztem Czerwonego Krzyża kampanię wyborczą PiS, otwiera nowe wątki. Śledztwo w sprawie zostało przedłużone do 9 listopada, a jeden ze świadków zeznał o próbie zaangażowania go w finansowanie kampanii obecnego prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. “Gazeta Wyborcza” przytacza zeznania, które Romuald Ś. złożył w sądzie:
„W 2011 r. zgłosił się do mnie Jerzy G., którego znałem już wcześniej, znany powszechnie z afery PCK, z propozycją, a właściwie ogromną prośbą Dawida Jackiewicza (wówczas jednego z głównych polityków PiS w regionie – GW), aby wyłożyć kolejne środki na kampanię Bogdana Święczkowskiego”.
Składający zeznania biznesmen to twórca holdingu Polskie Centrum Zdrowia, który jest obecnie oskarżony o wielomilionowe oszustwo wobec akcjonariuszy swojej spółki. Świadek przyznał się, że brał udział w nielegalnym finansowaniu kampanii polityków PiS. Miało to ponoć polegać na przekazywaniu środków osobom „słupom”, które oficjalnie dokonywały wpłat na fundusz wyborczy danego kandydata. Wszystko w celu ominięcia ustawowych limitów finansowania kampanii i partii politycznych. Problemy biznesmena miały się zaś zacząć właśnie w wyniku prośby o wsparcie prokuratora Bogdana Święczkowskiego. Romuald Ś. miał odmówić ze względu na to, że chciał zakończyć jakąkolwiek aktywność polityczną i na dodatek nie znał kandydata. Ta decyzja miała sprawić, że biznesmen stał się obiektem politycznej zemsty obozu PiS.
Prokurator krajowy zaprzecza i zapewnia, że na swoją kampanię przeznaczył wyłącznie pieniądze swoje i bliskich: “Nikogo też nie prosiłem ani nie upoważniłem do zbierania funduszy na kampanię”. Zdaniem Bogdana Święczkowskiego zeznania Romualda Ś. są konfabulacją, która wynika z faktu, że to pod jego nadzorem Prokuratura Krajowa postawiła biznesmenowi zarzuty.
Opisane zeznania jak i cała afera PCK stawia pod znakiem zapytania fundamenty politycznej narracji rządzących. Kosztowała ona już polityczną karierę posła PiS Piotr Babiarza, który najpewniej stał się ofiarą na potrzeby utrzymania „krystalicznej czystości” całej partii. Jeśli jednak informacje o nielegalnym finansowaniu polityków obozu rządzącego przez biznesmena się potwierdzą, to kolejni członkowie obozu władzy będą mogli zapłacić wysoką polityczną cenę. Z tego względu konsekwencji zeznań Romualda Ś. nie można lekceważyć.
Źródło: wyborcza.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU