Dwa dosyć dziwne sondaże przyniósł mijający tydzień. Jeden przeszedł prawie bez echa, drugi został szeroko skomentowany w mediach. Poza tym widać, że komisja ds. Amber Gold zaczyna spełniać pokładane w niej przez partię rządzącej nadzieje, a Duda ma powody do zadowolenia.
- Fake news czy nadzieja dla opozycji?
Piątkowy „Fakt” postanowił przed politycznym weekendem sprawić prezent przeciwnikom PiS-u publikując wyniki rzekomego wewnętrznego sondażu tej partii, z którego wynika, iż zjednoczona opozycja (PO plus .N) dałaby łupnia partii Kaczyńskiego uzyskując aż 40% poparcia i dystansując PiS o 4 punkty procentowe. Wspólnie z PSL i SLD mogłaby liczyć na 244 miejsca w Sejmie.
Podobno sam prezes zobaczywszy to badanie spadł z krzesła, nie dowiadujemy się jednak, jaka instytucja przeprowadziła sondaż (podobno niezwykle poważna) i choć chciałbym przyklasnąć temu badaniu, to jednak mam spore wątpliwości co do rzetelności tej informacji. Brakuje mi wiarygodnego źródła, a zacytowanie kilku ważnych polityków PiS-u to za mało. Dlatego z dystansem podchodzę do tego rodzaju „przecieków. Widać, jak duże zapotrzebowanie na „światełko w tunelu” istnieje po stronie elektoratu opozycji.
- Dlaczego PiS?
Większość ostatnich sondaży wskazuje jednak jednoznacznie na dużą przewagę Prawa i Sprawiedliwości, a z badania wykonanego przez niezawodną Ariadnę dla Dziennika Gazety Prawnej możemy się dowiedzieć, dlaczego wyborcy kochają partię Kaczyńskiego.
…i za nią nie przepadają:
PiS wie, co robi, stawiając na wyrazista politykę społeczną i granie nastrojami antyuchodźczymi, trochę dziwi mnie aspekt walki z korupcją jako najważniejszy dla wyborców. Z podobnym hasłem partia rządząca wygrała wybory w 2005 r. i widać, że nie straciło ono wciąż na swojej aktualności, czemu sprzyjają kolejne nagłaśniane przez media akcje CBA.
Na czym może polec Prawo i Sprawiedliwość? Na służbie zdrowia, która dla każdego rządu stanowi obszar zaminowany, na polityce zagranicznej, no i edukacji. Wprowadzana reforma może dostarczyć amunicji dla partii opozycyjnych.
- Niespodziewany lider
Szczerze mówiąc przecierałem oczy ze zdumienia analizując najnowszy sondaż zaufana do polityków przeprowadzony przez Ibris dla Onetu. Bo oto narodził nam się chyba polski Macron opozycji!
Ku zdumieniu chyba większości uczestników sceny politycznej w naszym kraju okazuje się, iż Polacy najbardziej ufają… Władysławowi Kosiniak-Kamyszowi, liderowi bujającego się w okolicach progu wyborczego PSL-u. Trudno przypomnieć sobie jakiekolwiek wyraziste ostatnio wypowiedzi tego miejskiego lidera wiejskiej partii, nie mówiąc już o jakichś budzących emocje poglądach. Zdaje się, że właśnie taka postawa zachowawczo-nieagresywna w czasach wojny polsko-polskiej przysporzyła mu tak dobre (patrz: „ciepłe”) oceny. Prawdziwą zasługą pana Władysława jest z pewnością zepchnięcie na miejsce trzecie dotychczasowego lidera – Andrzeja Dudę.
- Wojna bulterierów
Zresztą Andrzej Duda nie musi się zbytnio martwić, ponieważ dwa sondaże prezydenckie (czyli „fusowróżeniowe”), przepowiadają jego zwycięstwo nad Donaldem Tuskiem w drugiej turze.
Pierwsze zrealizowane zostało przez Ipsos dla Oko.press:
Z drugiego zrealizowanego przez Ariadnę dla Wp.pl wynika, że, gdyby w drugiej turze zmierzyli się Donald Tusk i Andrzej Duda, na zwycięstwo mógłby liczyć obecny prezydent. Chęć oddania na niego swojego głosu zadeklarowało 45 proc. badanych (wzrost o 3 pkt proc.), podczas gdy na Donalda Tuska – 38 proc. (-4 proc.). Na żadnego z powyższych kandydatów nie chciałoby głosować 17 proc. ankietowanych.
Na wyniki tych sondaży niewątpliwie wpływ miało przesłuchanie syna Donalda Tuska i jego sławne już słowa o ulubionym drzewie poety Jana Kochanowskiego. Ważniejsze wszakże będą kolejne sondaże, kiedy emocje z tym związane już opadną.
I chociaż walka tych dwóch przeciwników wciąż jest hipotetyczna, to wczorajsze zdjęcie zrobione podczas pogrzebu Helmuta Kohla zapowiada prawdziwe starcie bulterierów.
- Nie wszystko złoto, co się świeci
Jak wiadomo PiS pokłada ogromne nadzieje w pracach komisji ds. Amber Gold. Jej hasło przewodnie brzmi: „Dopaść Tuska”, co zresztą, jak widać po wyżej przytoczonym sondażu, poniekąd mu się udaje, jednak Polacy szczególnie dobrej opinii o tej grupie pościgowej nie mają. Wynika to z sondażu panelu Ariadna dla wp.pl:
Ponad 55% Polaków nie wie, o co chodzi w tej Komisji, ale raczej nie przeszkadza to politykom Prawa i Sprawiedliwości pompować medialnie wyników jej pracy.
- Polacy gotowi na rewolucję liberalną?
Interesujące wyniki dotyczące sfery obyczajowej wzbudzającej ogromne emocje przynosi sondaż Ipsos dla Oko.press.pl. Wynika z niego, że po raz pierwszy w Polsce zwolennicy jednopłciowych związków partnerskich stanowią większość:
To dobra informacja dla partii liberalnych takich jak .Nowoczesna czy lewica oraz ich ważnych polityków Pawła Rabieja czy Roberta Biedronia. Równocześnie stanowi na pewno pewien kłopot dla PO, która nie zajęła jednoznacznego stanowiska ws. związków partnerskich.
Weekend obfitował w szczególne wydarzenia polityczne: Kongres PiS-u oraz Radę Krajową PO. Jaki wpływ wywrą one na kolejne sondaże, przekonamy się już wkrótce.
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU