Po tym, gdy z zapowiadanego miliona samochodów elektrycznych polskiej produkcji ani jeden nie opuścił fabryki, która nigdy nie powstała, w wybudowanych pod wynajem państwowych mieszkaniach leje się woda za każdym razem, gdy pada deszcz a ze ścian odpada farba, roztaczanie kolejnych wizji narodowej sielanki stało się mocno ryzykowne.
Do tego dochodzi pandemiczny chaos, bankructwa wielu firm postawionych przez władzę przed faktem dokonanym z dnia na dzień i gigantyczny majątek Daniela Obajtka zgromadzony z dnia na dzień bez śladu źródeł finansowania w oświadczeniach majątkowych.
„Nowy Ład” miał pomóc Prawu i Sprawiedliwości odzyskać polityczną inicjatywę po miesiącach kłótni o nowy podział wpływów między koalicjantami. Rządzący nie ukrywają, że pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy mają posłużyć im do utrzymania władzy. Trudno jednak przekonywać o „Planie na zdrowie”, jeśli jesteśmy liderem UE w umieralności chorych, brakuje nam personelu medycznego i miejsc w szpitalach, bo ktoś kiedyś powiedział medykom „niech jadą!”. Trudno przekonywać o dobrym klimacie dla firm, gdy rozporządzenia regulujące ich działalność publikowane są w ostatniej chwili przed obowiązkiem ich respektowania. Przyjazna szkoła i kultura to też pieśń przyszłości, skoro rząd olał przygotowanie szkół do zdalnej nauki (zrzucając to na same szkoły), a minister odpowiedzialny za edukację koncentruje się na wciskaniu uczniom ideologicznych farmazonów i twórczości Jana Pawła II. Kultura zaś dogorywa, bo teatry stoją puste, a kina już dawno nie pamiętają czasów, gdy normalnie funkcjonowały. Filary „Uczciwa praca – godna płaca” czy „Rodzina w centrum życia” brzmią jak dalsze zapowiedzi sowitego nagradzania działaczy PiS, ich krewnych i znajomych. Te składniki „Nowego Ładu” są jak prezent PiS dla politycznych oponentów.
To nie pierwszy raz, gdy zapowiedzi PiS nijak mają się do rzeczywistości lub w rzeczywistości zostają całkowicie wynaturzone. Pierwszy raz jednak propagandowe zamierzenia rządzących rozjeżdżają się z realiami tak bardzo, że sama władza boi się je oficjalnie ujawnić. To ważne, ponieważ politycy Prawa i Sprawiedliwości mają wtłoczone do głów, aby przyłapani na gorącym uczynku wyparli się własnej ręki lub ją sobie odrąbali, ale nigdy, przenigdy nie mają prawa przyznać się do kłamstw, manipulacji i wszelkich nadużyć.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU