Rosja już jakiś czas temu zaczęła czuć respekt przed ilością i jakością dostarczanej Ukrainie broni. Siergiej Ławrow znowu zaczął grozić.
Rosja od pewnego czasu zaczęła sobie zdawać sprawę, że ilość dostarczanej Ukrainie broni oraz jej jakość są ogromnym zagrożeniem dla powodzenia rosyjskiej ofensywy na wschodzie Ukrainy. Kilkanaście dni temu Siergiej Ławrow, szef resortu dyplomacji, wystosował groźbę adresowaną do państw NATO.
– Rosyjskie wojsko będzie postrzegało jako cel wszelkie dostawy broni na Ukrainę – powiedział. – Każdy ładunek, który wjedzie na terytorium Ukrainy, i który uważamy za transport broni, stanie się uzasadnionym celem. Jest to całkowicie zrozumiałe – dodał.
Ławrow znowu grozi
Siergiej Ławrow był gościem arabskiej wersji kanału Russia Today i poruszył temat dostaw broni ukraińskiej armii. Stwierdził, że dostarczanie Ukrainie uzbrojenia, które może doprowadzić do ostrzału terytorium rosyjskiego, będzie krokiem w kierunku “nieakceptowalnej eskalacji”.
Słowa Ławrowa odnoszą się zapewne do decyzji, jaką w przyszłym tygodniu ma podjąć Biały Dom. W planach jest dostarczenie Ukrainie zaawansowanych systemów rakietowych dalekiego zasięgu, znanych jako MLRS i HIMARS.
MLRS może wystrzeliwać rakiety na odległość ponad 300 km i może razić cele na terytorium Federacji Rosyjskiej. Strona ukraińska od dawna zabiega o dostarczenie tych systemów rakietowych. W ocenie ekspertów, ta broń może zasadniczo zmienić przebieg wojny.
To cię na pewno zainteresuje:
- Orban ogłasza stan wyjątkowy na Węgrzech! Co tam się dzieje?
- Czy Ukraińcy są gotowi do ustępstw wobec Rosji w zamian za pokój? Zaskakujące wyniki sondażu
- Turcja opuści NATO? Sensacyjne doniesienia z Ankary
Źródło: Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU