Jarosław Kaczyński kontynuuje swój objazd po Polsce. Jak podczas każdego jego wystąpienia, tak i w Suwałkach nie zabrakło kontrowersji. Oto prezes stwierdził, że to nie partia rządząca jest odpowiedzialna za brak pieniędzy z KPO.
PiS i KPO to długi serial. Polska już od dawna powinna cieszyć się unijnymi milionami, ale pieniądze do nas nie trafiły, bo blokuje je rząd. A konkretnie Solidarna Polska i Zbigniew Ziobro, którzy nie zgadzają się na spełnienie unijnych warunków dotyczących praworządności.
Dla polityków PiS temat KPO to istny rollercoaster. Raz muszą wychwalać rząd za wynegocjowanie cennej kwoty, by jakiś czas później udawać, że te pieniądze nie są Polsce do niczego potrzebne. W obliczu kryzysu i inflacji ciężko jednak wytłumaczyć elektoratowi, czemu PiS nie sięga po leżące na stole miliony. Prezes Kaczyński przedstawił więc w Suwałkach nową narrację.
– My nie jesteśmy niczemu tutaj winni, winni są ci, którzy nieustannie podpuszczali tam, podnosili rękę pod różnymi uchwałami przeciwko nam, ale przede wszystkim szczuli, szczuli i jeszcze raz szczuli – stwierdził prezes. Dodał też, że „dług opozycji” wynosi „setki miliardów złotych”, które Polska utraciła „z powodu tolerowania gigantycznego złodziejstwa”.
Prezes zapewniał zebranych, że sytuacja gospodarcza Polski jest dobra, przekonywał też, że rządzący podejmują działania, które mają uchronić kraj przed kryzysem. Ale zasugerował też, że walce z inflacją mogą towarzyszyć „twarde decyzje”. Stwierdził też, że obniżenie inflacji „do poziomu znośnego” w ciągu kilku miesięcy uda się, jeżeli „opozycja nie będzie przeszkadzać PiS”.
Źródło: Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
