Wojna, jaką prezydent Andrzej Duda toczy zarówno ze Zbigniewem Ziobrą jak i Antonim Macierewiczem, wciąż trwa. Prawicowe media nie ustają w ataku na Pawła Solocha, szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Ostatnio pojawiły się kolejne publikacje dotyczące PZPR-owskiej przeszłości doradców i pracowników BBN. Dziś w RMF FM Paweł Soloch odpierał ataki, sugerując, że nie dotyczą one merytorycznych kwestii, a są jedynie próbą bezpośredniego uderzenia w otoczenie prezydenta.
W rozmowie z Robertem Mazurkiem komentował poniedziałkową publikację “Gazety Polskiej Codziennie”, która ujawniła, że szef gabinetu szefa BBN płk Mirosław Wiklik był w przeszłości członkiem PZPR i oficerem politycznym w 6. Batalionie Powietrznodesantowym.
Soloch w @Rozmowa_RMF : Mamy telenowelę, wg scenariuszy nasuwających skojarzenia z informacyjną wojną hybrydową w rosyjskim stylu pic.twitter.com/88GMhq8w5x
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) October 2, 2017
Zapewnił, że przeszłość PZPR-owska Mirosława Wiklika była znana w czasach, gdy prezydentem był śp. Lech Kaczyński, a szefem BBN śp. Władysław Stasiak, ale wtedy nie przeszkodziło to pułkownikowi w awansie. Z kolei oficerem politycznym Wiklik był “na poziomie kompanii”.
Przez następne 30 lat płk Wikilik był w Gromie, jednostce, która była forpocztą wprowadzającą nas do NATO, uczestniczył w wielu niebezpiecznych akcjach, ryzykował w stopniu, w jakim niewielu Polaków ryzykowało życie, w imię budowania takiego sojuszu, który doprowadził do tego, że mamy wojsko amerykańskie na terenie naszego kraju – przekonywał Soloch.
Ocenił, że rzeczywiście np. absolwenci wojskowych studiów w Moskwie lub funkcjonariusze służb PRL nie powinni pracować w takich instytucjach jak BBN. Stąd zwolniony został np. płk Czesław Juźwik, o którym wcześniej “Gazeta Polska” też pisała. Czym innym jest jednak, jak zaznaczył, członkostwo w PZPR. – W obozie dobrej zmiany też mamy ludzi z życiorysami w PZPR – dodał Soloch.
Napięcie w obozie władzy nie ustaje i widać, że to się raczej nie zmieni, dopóki nie poleci czyjaś polityczna głowa. Warto zwrócić uwagę na słowa Pawła Solocha o tym, że w obozie dobrej zmiany jest wielu ludzi z PZPR-owskim pochodzeniem, którzy najwyraźniej nie przeszkadzają ani prawicowym publicystom, ani centrali partyjnej. Spór w rodzinie pokazuje jednak, że nastąpiło trwałe pęknięcie w obozie Zjednoczonej Prawicy i co gorsze dla tego obozu wymyka się spod kontroli. Nam pozostaje chyba tylko kupić popcorn i obserwować jak się wzajemnie podgryzają.
Źródło: RMF FM
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU