Tegoroczne negocjacje dot. powiązania środków z UE z praworządnością były trudne. Jak sugeruje rp.pl, Jarosław Kaczyński nie ufa Angeli Merkel, bowiem jest zdania, że ta oszukała go wiosną 2017 r., gdy mimo jego sprzeciwu sprawiła, że Donald Tusk został w Brukseli na drugą kadencję w Radzie Europejskiej.
Kulisy negocjacji
W kwestii negocjacji pojawiły się ustępstwa. Chodzi np. o deklarację, że samo zagrożenie dla praworządności nie wystarczy, aby wstrzymać unijne środki. Konieczne jest przedstawienie dowodów na defraudację środków. Ponoć ta propozycja, która wyszła ze strony Niemiec, zaskoczyła nieufnego lidera PiS.
Wicepremier uznał jednak, że to lepsze rozwiązanie niż upieranie się przy swoim. Rozmówcy rp.pl mówią, że „uznaliśmy, że największym atutem Polski w grze z Niemcami są ambicje kanclerz, która zrobi wiele, byle po 15 latach rządów nie zostawić Unii w stanie głębokiego kryzysu, bez porozumienia tak z Polską i Węgrami, jak i Brytyjczykami. My możemy z umową czekać, ona nie. Czas grał więc na naszą korzyść”.
Tyle że ponoć nieufność nie zniknęła. Mimo porozumienia z Merkel Kaczyński jest czujny. Jego celem jest to, by Sejm ratyfikował unijny budżet dopiero, kiedy Komisja Europejska zatwierdzi uzgodnione z Niemcami wytyczne.
Ziobro przegranym?
Ponoć poniżono samego Zbigniewa Ziobrę. O niemieckiej ofercie dowiedział się we wtorek wieczorem (czyli po paru dobach), gdy przyszedł na trwające już spotkanie Kaczyńskiego i Morawieckiego z Viktorem Orbánem.
Mało tego, Węgry też poszły na kompromis, co postawiło Solidarną Polskę w dziwnym świetle.
Rozmówcy rp.pl twierdzą jednak, że „to nie była pułapka na Ziobrę, bo do końca nie było wiadomo, czy Merkel pójdzie na ustępstwa”. Tyle że i tak minister sprawiedliwości musiał być w szoku. Był przekonany, że zaszachował Morawieckiego i Kaczyńskiego. Okazało się jednak, że to on jest największym przegranym tej batalii.
Źródło: rp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU