Członek Solidarnej Polski został dyrektorem Gospodarstwa Rybackiego. To oburzyło załogę, która głosowała na PiS. – To nieakceptowalne – mówią.
Rozgrywka jaka jest aktualnie toczona na szczytach władzy, obejmuje wysokopłatne posady w państwowych spółkach. Solidarna Polska nie gardzi nawet gospodarstwem rybnym, chociaż nominat nie ma o tym pojęcia. – Większość z nas głosowała za “dobrą zmianą”. To czego jesteśmy świadkami jest dla nas nie akceptowalne – cytuje pracowników gospodarstwa 24opole.pl.
– O ile nam wiadomo Pan Przemysław Kubów nie ma żadnego doświadczenia w zarządzaniu tego typu instytucją, nie ma również wykształcenia kierunkowego do zajmowania się gospodarką rybacką – jest politologiem – grzmią. 2 lata przed emeryturą został odwołany Marek Adamus, magister ichtiologii z 40-letnim stażem pracy.
Pierwsze decyzje jakie podjął na nowym stanowisku Przemysław Kubów to zakup odpowiednich ciastek, ulubionej kawy, zapachu do gabinetu oraz powołania sekretarki. – Jest zwykłym partyjnym figurantem – piszą w liście skierowanym do szeregu państwowych instytucji Pracownicy Gospodarstwa Rybackiego w Niemodlinie.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU