W niedzielę Tadeusz Rydzyk skończył 75 lat i osiągnął tym samym kapłański wiek emerytalny. Właściciel toruńskiego imperium mógłby z czystym sumieniem zacząć rozglądać się za swoimi następcami.
Ukończenie 75 lat dla każdego kapłana oznacza przejście na emeryturę. Nie inaczej jest w przypadku o. Tadeusza Rydzyka. I byłaby to emerytura, o której przeciętny Kowalski mógłby tylko pomarzyć. Bo kontrowersyjny redemptorysta nie tylko przez lata zgromadził fundusze pozwalające godnie żyć, ale ma też po prostu szczęście w życiu – nie co dzień trafia się na bezdomnego, który obdarowuje dwoma samochodami. Pieniądze i szczęście – czego chcieć więcej?
Z emeryturą o. Rydzyka nic nie jest jednak pewne i oczywiste. Z jednej strony 75 lat uprawnia do kapłańskiej emerytury, ale…Zakonnik nie pełni tak na prawdę żadnych oficjalnych funkcji w kościele. Oczywiście biznes się kręci – z Radiem Maryja i Telewizją Trwam na czele. Ale Tadeusz Rydzyk jest też członkiem organu nadzoru Fundacji “Nasza Przyszłość”, prezesem fundacji Lux Veritatis, a także członkiem zarządu kanadyjskiej spółki non-profit o nazwie Radio Maryja Torun Corporation.
Gdyby jednak właściciel Radia Maryja zdecydował się przejść w stan spoczynku, nie musiałby martwić się o przyszłość swoich inicjatyw. Schedę po Rydzyku mogłyby przejąć dwie osoby. Pierwszą z nich jest Jan Król, zwany jego “prawą ręką”. Ojciec Król jest wicedyrektorem Radia Maryja i Telewizji Trwam, a także odpowiada za sprawy finansowe w obu rozgłośniach.
Drugą osobą jest Lidia Kochanowicz-Mańk, która zajmuje się – a jakże – finansami i prowadzi programy w Telewizji Trwam. Jednak póki co i Król i Kochankowicz-Mańk muszą poczekać na swoją kolej. – Gdybanie w każdym przypadku jest bezcelowe – powiedział Onetowi ojciec Arkadiusz Buszka z zakonu redemptorystów.
Źródło: Fakt.pl, zdjęcie: canon shooter/Shutterstock
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU