Po chwili spokoju na temat użycia przez Rosję broni atomowej ten wątek powraca. Rośnie ryzyko “incydentu jądrowego”.
“New York Times” (NYT) informował na początku listopada, że rosyjska generalicja rozmawiała w połowie października o użyciu taktycznej broni jądrowej w Ukrainie. Według gazety w tych rozmowach nie uczestniczył Władimir Putin. Spotkanie kremlowskich wojskowych zaniepokoiło Biały Dom. W ocenie amerykańskich urzędników, pokazało ono “jak bardzo Moskwa jest sfrustrowana porażkami na froncie”.
NYT zwracał uwagę, że w tym samym czasie strona rosyjska rozpowszechniała “bezpodstawne twierdzenia” o możliwym użyciu przez Ukrainę tzw. brudnej bomby. Zdaniem dziennika, rozmowy odbywały się w okresie “nasilenia rosyjskiej retoryki jądrowej i niepowodzeń na froncie”.
Biały Dom informował wtedy, że nie ma żadnych sygnałów świadczących o przygotowywaniu przez Rosję ataku atomowego.
“Rośnie ryzyko incydentu jądrowego”
Od około miesiąca trwa regularny ostrzał rakietowy ukraińskich miast. Celem jest infrastruktura krytyczna, która zapewnia prąd i ciepło w domach oraz w urzędach. Rosja chce doprowadzić do tego, żeby podczas zimy w Ukrainie było ciemno i zimno, co ma złamać morale ukraińskiego narodu.
Masowe rakietowe ataki zwróciły uwagę Białego Domu. W ocenie amerykańskiej administracji, bombardowania zwiększają ryzyko “incydentu jądrowego”.
– Rosja jest skłonna zwiększyć ryzyko incydentu dotyczącego bezpieczeństwa nuklearnego, który może zaszkodzić nie tylko Ukrainie, ale dotknąć też całego regionu – przekazała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Adrienne Watson.
Źródło: pap.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU