Polityka i Społeczeństwo

Niepokojące informacje nt. działań służb specjalnych. Strajkujący przeciw władzy są podsłuchiwani?

protesty

W ubiegłym roku aż o 20 proc. wzrosła liczba kontroli operacyjnych. Czy inwigilowano uczestniczki i uczestników protestów zorganizowanych przez Strajk Kobiet?

W ubiegłym roku zarządzono blisko 10 tys. kontroli operacyjnych, a rok wcześniej ta liczba przekroczyła minimalnie 8 tysięcy. Odnotowano takie o 700 więcej kontroli w tzw. trybie niecierpiącym zwłoki, czyli za zgodą prokuratora, ale bez zgody sądu. Łącznie było ich 1785. Pół tysiąca więcej było przypadków przedłużenia kontroli o ponad trzy miesiące – zarządzono 1422 takie przedłużenia wobec 946 w 2019 r. Chodzi o czynności niejawne będące w palecie służb, takie jak zakładanie podsłuchów, pozyskiwanie treści korespondencji czy kontrola przesyłek

Najwięcej wątpliwości i kontrowersji budzi wśród posłów i ekspertów lista przestępstw, w związku z którymi wystąpiono o podsłuchy. Numerem jeden okazały się przestępstwa “przeciwko porządkowi publicznemu” – ich dotyczyło aż 7179 podsłuchów – pisze “Rzeczpospolita”.

– Częstsze kontrole operacyjne można tłumaczyć głównie gorącą, obfitą w uliczne protesty jesienią, gdy był Strajk Kobiet, ale i Marsz Niepodległości i protesty AgroUnii – mówi posłowie i policjanci w nieoficjalnych rozmowach.

– Do zabezpieczenia Strajków Kobiet policję ściągano z innych miast. Kontrolę uruchamiano, by wiedzieć, jakie są zagrożenia – zdradza “Rzeczpospolitej”  jeden z byłych komendantów i dodaje, że “formalnie wszystko da się uzasadnić”.

– Ogromna liczba dotyczy przestępstw “przeciwko porządkowi publicznemu”, co oznacza, że kontrolowano panie ze Strajków Kobiet, ich organizatorów – komentuje Wiesław Szczepański, poseł Lewicy. W ocenie Adama Szłapki z Koalicji Obywatelskiej nie chodzi tylko o organizatorów strajków.

– To tak pojemna kategoria, że można do niej zaliczyć także osoby, które w poczuciu władzy prowadzą działalność wywrotową lub z nią sympatyzują, jak dziennikarze czy eksperci. Nie zdziwiłbym się, gdyby kontroli poddawano polityków, i to ich własnych – mówi dziennikowi.

Źródło: Rzeczpospolita

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie