Niepokojące doniesienia zza wschodniej granicy. Szef ukraińskiego wywiadu twierdzi, że Rosja przygotowuje zbrojny atak na jego kraj. Do agresji miałoby dojść pod koniec stycznia.
Kyryło Budanow, naczelnik głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy, przyznał, że posiada informacje o planowanym przez Rosję ataku na jego kraj. Budanow powiedział portalowi Military Times, że Rosjanie zebrali na granicy z Ukrainą ponad 92 tysiące żołnierzy. Do ataku miałoby dojść pod koniec stycznia. Budanow mówi, że może nastąpić z kilku kierunków – ze wschodu, z terytorium Białorusi oraz od strony Morza Czarnego. Szef ukraińskiego wywiadu ostrzega, że atak obejmowałby nalot i desant na portowe miasta – Odessę i Mariupol. Budanow ocenia, że przygotowywany przez Moskwę atak będzie „znacznie bardziej niszczycielski, niż to, co wcześniej zaobserwowano w ramach rozpoczętego w 2014 roku konfliktu”.
Szef ukraińskiego wywiadu powiedział, że atak zostanie poprzedzony przez operacje mające destabilizować Ukrainę. Taką operacją mogą być strajki antyszczepionkowców czy kryzysowa sytuacja na polsko-białoruskiej granicy.
Ukraiński minister obrony narodowej Ołeksij Reznikow powiedział w rozmowie z „Washington Post”, że nie jest jeszcze pewne, czy Władimir Putin podjął ostateczną decyzję o ataku. Reznikow odwiedził Stany Zjednoczone, gdzie rozmawiał z szefem amerykańskiej obrony Lloydem Austinem. Strony potwierdziły, że wywiad ukraiński ocenia zagrożenie ze strony Rosji podobnie jak wywiad amerykański. Stany Zjednoczone już wezwały Moskwę do deeskalacji napięć z Ukrainą.
– Nadal mamy poważne obawy na temat rosyjskich działań wojskowych i ostrej retoryki wobec Ukrainy – powiedziała rzecznika Białego Domu Jen Psaki.
Źródło: Military Times
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
