– W ostatnich tygodniach doszło do przesilenia i trend spadkowy zmienił się najpierw na trend ustabilizowany. W dalszej kolejności mamy już wzrosty, które z tygodnia na tydzień są rzędu 20 proc., więc to poważna dynamika – powiedział w czwartek minister Adam Niedzielski.
Wpływ na to ma dominujący już w Polsce wariant Delta, który namnaża się szybciej niż poprzednie mutacje i zdarza się, że wymyka się szczepionkom, co oznacza, że zdarza się, iż chorują nawet osoby zaszczepione – tyle że łagodniej niż niezaszczepieni. Drugim istotnym czynnikiem, który doprowadzi do jesiennego lockdownu, jest fiasko programu szczepień, któremu nie zapobiegło nawet dopisanie do niego słowa „narodowy”. Zaszczepionych jest za mało, aby osiągnąć odporność populacyjną i już wiadomo, że do jesieni nie uda się nadrobić zaległości.
W rządzie nikt już nie ukrywa, że Narodowy Program Szczepień jest wielkim blamażem i rozczarowaniem. W kręgach władzy zaczyna kiełkować przekonanie, iż wszelkie loterie dla zaszczepionych i te infantylne reklamy z udziałem celebrytów tylko zirytowały ludzi i zniechęciły do poważnego podejścia do pandemii. Rząd dysponuje prognozami, które mówią, że na jesieni dzienne wykrywanie zachorowań na COVID-19 będzie wahać się od 1 tys. do nawet 15 tys. zakażeń.
– Kolejna fala zakażeń będzie całkiem inna niż poprzednia. Najgorszy scenariusz to zachorowania w przedziale 10-15 tys. To, co obserwujemy w Europie, to że te zakażenia nie przekładają się w takim stopniu na hospitalizację – powiedział Niedzielski na antenie Polsat News.
Jeśli przewidywany scenariusz zacznie się materializować, skończy się obecne rozluźnienie. Rozważane są z jednej strony restrykcje dla osób niezaszczepionych, aby ograniczyć mobilność, co opóźni wzrost zakażeń, a z drugiej strony, aby przymusić niezaszczepionych do skorzystania ze szczepień. Pewny wydaje się sektorowy lockdown, który miałby objąć tylko niektóre gałęzie gospodarki oraz to, aby ograniczenia były zróżnicowane pod względem procenta zaszczepienia populacji zamieszkującej na danym obszarze kraju.
– Przy lockdownach będziemy brać pod uwagę regionalny poziom szczepień. Te regiony, gdzie jest niski poziom, będą w pierwszej kolejności rozważane do lockdownu – zapowiedział minister zdrowia.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU