Premier Morawiecki i minister Niedzielski z pompą ogłosili program badań profilaktycznych. Słuch o nich i o nim zaginął. Szykuje się klapa.
Program Profilaktyka 40+ ogłosił 1 lipca premier Mateusz Morawiecki wspólnie z Adamem Niedzielskim, szefem resortu zdrowia. Opowiadali o nim, jako elemencie “Polskiego ładu”, który będzie służył odbudowie zdrowia Polaków. Okazuje się, że program badań nie działa tak jak sobie wyobrażali. Program obejmuje pakiet badań, które można zrobić za darmo po 40. roku życia. To m.in. próby wątrobowe, sprawdzenie poziomu cukru, cholesterolu i morfologia krwi.
Z programu darmowych badań dla osób w wieku 40+ mogłoby skorzystać 20 mln Polaków. Przebadało się jednak tak mało osób, że Ministerstwo Zdrowia nawet nie chce ujawnić dokładnej ich liczby – informuje “Gazeta Wyborcza“.
“Wyborcza” przypomina, że minister Adam Niedzielski, co jakiś czas chwalił się mediach społecznościowych liczbą wypełnionych ankiet, po których pacjent zostaje zakwalifikowany do badań. Jak pisze gazeta, ostatni wpis ministra pochodzi z 28 lipca i mówi o 126 tys. wypełnionych ankiet.
Dziennik zapytał w ministerstwie o postępy programu Profilaktyka 40+. Resort po dwóch tygodniach odpisał, że wypełniono 172 tys. ankiet i wystawiono 166 tys. skierowań. Na pytanie o liczbę osób, które się przebadały, resort nie odpowiedział. Tłumaczy, że program wystartował w wakacje, co ma zapewne wpływ na frekwencję.
“Wyborcza” zapytała w śląskim NFZ-cie, ile osób przebadało się na Śląsku. Odział NFZ posiada taką wiedzę, ale nie udzieli takiej informacji, bo “trwają uzgodnienia z centralą” – Informacja jest celowo blokowana, bo ten program to klapa – mówi jeden z urzędników.
Spośród kilku tysięcy moich pacjentów przebadało się tylko kilka osób – mówi dr Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, szef poradni rodzinnej na Lubelszczyźnie. W szpitalu w dużym mieście na Śląsku, który prowadzi poradnię rodzinną, przebadało się 20 osób – Żałośnie mało – mówi dyrektor, który liczył na dodatkowe przychody.
Dla wielu starszych ludzi nazwa “40+” jest myląca. Myślą, że to program tylko dla osób między czterdziestką a pięćdziesiątką. Ale nawet jak im się uświadomi, że dla starszych też, to nie są specjalnie zainteresowani. Na wszystkie badania, które są w pakiecie, i bez tego programu mogą dostać ode mnie skierowanie – mówi “Wyborczej” dr Tomasz Zieliński.
Źródło: Wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU