Niedawno, po kilku dniach prawdziwie burzliwych zdarzeń zakończył się strajk w PLL LOT. Niestety cisza wokół polskiego przewoźnika nie potrwała długo. Otóż dziś Newsweek ujawnił scenę, jakiej świadkami miało być ponad dwustu pasażerów samolotu Dreamliner 787 startującego z lotniska w Pekinie, scenę godnej mistrza Barei.
Tuż po lądowaniu, w trakcie przeglądu załoga Boeinga zauważyła awarię. Stwierdzono wyciek płynu hydraulicznego i konieczna była wymiana jednej z pomp hydraulicznych. Zanosiło się na długie opóźnienie. Naprawa trwała ok. 10 godzin, zadziałały jednak procedury i pasażerom zorganizowano zakwaterowanie na czas naprawy.
W mijającym roku do opóźnień w wylotach dochodziło częściej niż zazwyczaj. Do wielu z nich przyczynił się niedawno zakończony strajk. Jednak to nie długie oczekiwanie na wylot zapamiętają klienci…
https://twitter.com/Bart_Wielinski/status/1061971195019571201
Według jednego z klientów, ktoś z załogi miał zapytać się pasażerów, czy mają przy sobie gotówkę, bo… musi zapłacić mechanikom. Według relacji świadka pojawił się problem z przesłaniem pieniędzy z kont LOT. Członek załogi „pan Krzysztof” miał zebrać czekających na lotnisku ok. 2500 juanów, co odpowiada kwocie nieco ponad 1300 zł. Po prawie dziesięciu godzinach czekania, poirytowani pasażerowie nie byli pewni czy bezpiecznie wystartują w stronę Warszawy.
https://twitter.com/JaroslawKuzniar/status/1061974869493993472
A na koniec LOT poprosił pasażerów, aby popchali? https://t.co/CB9bD30GHZ
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) November 12, 2018
„Te kilka godzin opóźnienia, jakie się pojawiły, wynikają nie z problemów z obsługą techniczną, tylko z tego, że usterkę trzeba było namierzyć, naprawić, a potem samolot sprawdzić i wydać zgodę na ponowny start” – wyjaśnił Konrad Majszyk z biura prasowego PLL LOT. Tym bardziej dziwi kuriozalna zbiórka. Jak poinformował przewoźnik, Dreamliner został już naprawiony i wyleciał z Pekinu o godz. 13 czasu polskiego. Przylot do Warszawy jest przewidywany przed 22, planowo miał wylądować ok. godz. 11:40. Pasażerowie lotów opóźnionych o co najmniej trzy godziny, mogą starać się o odszkodowanie w wysokości 600 euro.
Opóźniony o 10 godzin samolot z Pekinu do Warszawy lada moment ma wystartować. 200 pasażerów utknęło na lotnisku, bo Dreamliner LOT-u miał usterkę układu hydraulicznego. Pasażerowie, którzy mają opóźniony lot o co najmniej trzy godziny mogą starać się o odszkodowanie 600 euro
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) November 12, 2018
Dumne Polskie Linie Lotnicze to ambasador naszego państwa na świecie. Przekaz o ułańskiej fantazji Polaków poszedł w świat. Pytanie, czy naprawdę zależy nam na takiej opinii? Ciekawe, może partyjni propagandyści znają wyjście z sytuacji? Co powiecie na przedstawienie „co łaska” z lotniska w Pekinie jako przykład zdolności Polaków do zjednoczenia się w potrzebie – w sam raz na „nową, świecką tradycję” świętowania dnia 12 listopada?
Aktualizacja
Po ujawnieniu w Newsweeku informacji o zarządzonej naprędce “ściepie” gotówki od pasażerów feralnego lotu, głos w sprawie zabrał rzecznik PLL LOT Adrian Kubicki, który całkowicie zaprzeczył opisywanym wydarzeniom. Jego zdaniem, faktycznie doszło do awarii oraz serwisu maszyny na miejscu, potwierdził też, że zapłaty dokonano w gotówce. Przekonuje jednak, że pieniądze pochodziły z konta PLL LOT, a opisywane w tygodniku wydarzenia to wynik “złej interpretacji” zdarzeń.
Źródło: Newsweek
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU