Podczas wizyty w Kórniku Jarosław Kaczyński nazwał Władysława Kosiniaka-Kamysza „tym takim długim”. Teraz tłumaczy swoje żenujące słowa, ale poziom żenady tylko wzrósł.
Jarosław Kaczyński ma pracowite lato, prezes jeździ po Polsce i spotyka się z wyborcami. Trudno jednak sprecyzować, czy są to spotkania polityczne, czy raczej kabaretowe występy lidera PiS. W zasadzie tym, co pozostaje w pamięci po wizytach prezesa, są jego dziwaczne wypowiedzi. Nasz żartowniś a to popisze się żenującymi dowcipami o osobach transpłciowych, a to rozbawi wszystkich swoimi wypowiedziami o wartości euro. Podczas występu w Kórniku pozwolił sobie zażartować z lidera PSL-u, Władysława Kosiniaka Kamysza.
– Prowadzimy politykę normalnej, uczciwej władzy, która powinna trwać – mówił Kaczyński. – Druga strona jest zaprzeczeniem tej polityki niezależnie od tego, co wykrzykuje w Sejmie, co mówi Tusk, co mówi… Ten co wskakuje na mównicę, ten długi taki, Kosiniak-Kamysz – dodał prezes, a sala wybuchła śmiechem. Poza bańką obozu władzy żart raczej nie przypadł do gustu. Pojawiały się komentarze, zarzucające Kaczyńskiemu brak klasy.
“Ten wskakujący na mównicę, ten długi taki” – mówi Kaczyński o Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. Kolejny żenujący “popis” prezesa 🤦♂️🤦♂️ pic.twitter.com/BTtouJLhup
— Crowd Media (@CrowdMedia_PL) July 23, 2022
Kaczyński został zapytany o swoje nieeleganckie słowa w wywiadzie z Interią. Prezes nie poczuwał się jednak do przeprosin.
– Panie redaktorze, ja z kolei wiem, że jestem mały, krótki – nic w tym odkrywczego. A on – duży, długi. I tyle – zabłysnął żartem Kaczyński. – Przez chwilę nie mogłem sobie przypomnieć jego nazwiska – stąd to wyrażenie o długim, smukłym, wysokim. Wpada często na mównicę i wymyśla nas od najgorszych, mówiąc na przykład o tym, że premier jest patologicznym kłamcą – dodał prezes.
Kontynuując temat, Kaczyński skomentował temat ewentualnego sojuszu PiS i PSL. Czy prezes wyklucza takie rozwiązanie?
– Wydaje mi się, że pan Kosiniak-Kamysz jest tak bardzo związany z tamtą grupą, tamtą stroną sporu, że byłoby o to trudno – odparł lider PiS. Ale dodał, że zdarzało mu się z szefem ludowców rozmawiać, choć nie na Nowogrodzkiej.
– W tych rozmowach Władysław Kosiniak-Kamysz to inteligentny lekarz z Krakowa, a na mównicy przekracza pewne granice – ocenił opozycyjnego kolegę Kaczyński.
Źródło: Interia
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU