Do sieci trafiło nagranie, pokazujące rozmowę Donalda Tuska i mężczyzny, który przyznaje, że „nie popiera” PO. Co zwraca uwagę? Zero ochrony, zero policji. Kaczyński może Tuskowi pozazdrościć…
W sieci pojawiło się nagranie z wizyty Donalda Tuska w Gliwicach. Lider PO rozmawia z jednym z przechodniów. Młody mężczyzna twierdził, że jeżeli zaczyna dziać się źle, to społeczeństwo powinno samo zacząć działać, a nie wymagać tylko od rządu, by coś z tym zrobił.
– Oczekuje pan istoty demokracji. Demokracja polega na tym, że ludzie powinni się nieustannie organizować – odpowiedział z uśmiechem Tusk. Mężczyzna podziękował liderowi PO za rozmowę i uścisnął dłoń. Przyznał otwarcie, że nie jest zwolennikiem jego partii, ale docenia rozmowę i chciałby, aby było więcej takich polityków.
– Chciałby z każdym móc tak dyskutować bez emocji – odparł Tusk.
Mało znane ujęcie Jarosława Kaczyńskiego bez obstawy policji i ochrony, w swobodnej rozmawie z napotkanym mieszkańcem Gliwic 😎pic.twitter.com/zieSyJRxXH
— Monika Mesuret (@NocnaZ) August 2, 2022
Co na tym nagraniu zwracało uwagę? Brak. Brak ochrony, brak kordonów policji. Jarosław Kaczyński może tej swobody Tuskowi pozazdrościć. Prezes PiS odcina się od ludzi, na spotkania z nim przychodzą zwolennicy PiS. Oczywiście obóz władzy ma już wymówkę – to konsekwentnie budowana narracja o „agresywnych zwolennikach opozycji”.
Stanisław Karczewski żalił się, że jest „w perfidny sposób atakowany na ulicy”, swoje trzy grosze dorzucił też Kaczyński.
– Na tych spotkaniach zdarzały się rzeczy kompromitujące naszych przeciwników. Nasyłane przez nich bojówki atakowały ludzi przychodzących i wychodzących ze spotkań, opluwały ich, obrażały – relacjonował prezes w wywiadzie dla tygodnika „Sieci”.
O sprawę zapytano samego Tuska.
– Jestem osobą z oczywistych względów najbardziej zainteresowaną, żeby polska polityka była bez przemocy – zapewnił lider PO. – Nie ma takiego spotkania w Polsce, gdzie ja się pojawiam, żeby działacze PiS kogoś nie nasłali. Stara metoda. Znam Kaczyńskiego od dziesiątek lat. Jeśli ma coś na sumieniu, a on ma dużo, to jego pierwszą metodą zawsze było oskarżyć swojego oponenta o to, co on robi – ocenił Tusk.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU