“IV Rzesza” Jarosława Kaczyńskiego nie umywa się do określenia, jakie prezes zastosował wobec opozycji. Były koalicjant opisuje jedno ze spotkań z liderem PiS.
Na posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński postraszył Niemcami, ale zrobił to w wydaniu przypominającym najmroczniejsze karty historii. – Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy! – powiedział. Na początku wydawało się, że ktoś coś pokręcił, ale coraz więcej źródeł podaje taką wersję cytatu.
Tradycyjnie politycy PiS zaczęli już tłumaczyć, co prezes miał na myśli. Przerabiany jest wątek mobilizacyjny, przez żart prezesa po motyw dużo twardszy, a więc nowy niemiecki rząd, który niedługo zostanie oficjalnie powołany do życia. Jarosław Kaczyński ma świadomość, że Berlin nie będzie już patrzył przez palce na dławienie praworządności, więc rozpoczął rodeo na wewnętrzne potrzeby polityczne.
Jak opisuje “Gazeta Wyborcza”, to nie jest pierwszy przypadek na przestrzeni krótkiego czasu, gdy szef obozu władzy stosuje nawiązania do II Wojny Światowej. Generalnie opinia publiczna jest przyzwyczajona do antyniemieckich fobii Prawa i Sprawiedliwości. Teraz okazuje się, że opozycja także trafiła do hitlerowskiego worka.
– Kiedyś mówił, że opozycja jest gorsza od hitlerowców – relacjonuje osoba ze środowiska Jarosława Gowina, cytowana przez “Wyborczą”. Taka analogia miała paść na zamkniętym spotkaniu prezesa Kaczyńskiego z Gowinowcami, gdy próbował ich przekonać do głosowania za Lidią Staroń, ubiegającą się o funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich.
Ciekawe z czym prezesowi Kaczyńskiemu, kojarzy się 500 osób codziennie umierających w szpitalach na Covid-19?
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU