Na ten rok służby specjalne wnioskowały w sumie o 104 mln zł więcej niż w poprzednim. O ile można zrozumieć wnioski o dodatkowe pieniądze, służb działających ustawowo poza granicami Polski jak Agencja Wywiadu i Służba Wywiadu Wojskowego, tak w przypadku CBA jest więcej pytań niż odpowiedzi. Burzliwe posiedzenie Komisji Finansów opisuje Rzeczpospolita.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zgłosiła zapotrzebowanie na 8,5 mln zł, Agencja Wywiadu wnioskowała o 32 mln zł, a Służba Wywiadu Wojskowego poprosiła o dodatkowe 26,9 mln zł. Wniosek ABW został zaakceptowany w całości, Agencja Wywiadu dostała połowę, a w przypadku wywiadu wojskowego gazeta nie informuje o przyznanych środkach.
Antykorupcyjna służba złożyła wniosek o przyznanie jej aż 37,4 mln zł ekstra na różne cele – I choć kierownictwo CBA przekonało komisję ds. specsłużb, to przeciwna dosypaniu gotówki tej służbie była Komisja Finansów – informuje Rzeczpospolita. Poprawka o zwiększenie budżetu CBA została odrzucona. Przeciwna przyznaniu tej służbie dodatkowych pieniędzy była nie tylko opozycja, ale i posłowie koalicji rządzącej – mówi gazecie posłanka Krystyna Skowrońska, wiceprzewodnicząca Komisji Finansów.
Potrzeba gruntownej kontroli w CBA, a nie dosypywania pieniędzy. Wygląda na służbę, która przerobi, przepali wszystkie pieniądze, na dodatek bez żadnego efektu – grzmiał poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Rosati wyciągając świeżuteńką aferę z kasjerką, która wynosiła z CBA miliony w reklamówce. Także rząd krytycznie podszedł do pomysłu dorzucenia pieniędzy CBA. Zwłaszcza w kontekście ostatniej afery z kasjerką podejrzaną o wynoszenie pieniędzy, która to sprawa do dziś nie została wyjaśniona – zdradza Krystyna Skowrońska.
Ależ to trzeba mieć tupet i pewność siebie, żeby po ujawnieniu ogromnego skandalu – o którym było wiadomo od pewnego czasu – wyłożyć karty na stół i zalicytować na prawie 40 mln zł. Sprawa z wynoszeniem “pieniędzy na mrówkę” z CBA, pokazała braki w procedurach lub ich nieprzestrzeganie. Na to nakłada się polityczne podejście do marszałka Grodzkiego, nie wspominając o wyznaniach agenta Tomka, do których naturalnie należy podchodzić z rezerwą. To są brudy, które wypłynęły z CBA w ciągu ostatnich dwóch miesięcy i wygląda na to, że nikt z tego środowiska nie czuje ani grama zażenowania.
Źródło: www.rp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Facebook Comments
blok 1
Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.