Pamiętacie jeszcze słynnego niegdyś “Agenta Tomka” z CBA? Agent do zadań specjalnych, bohater, który wykrył największe afery ujawnione przez CBA działającego w latach 2005-07 (notabene niemal żadna z nich nie została potwierdzona przez sąd i nie skończyła się skazaniem winnych, nawet tak ewidentnych jak posłanka Sawicka, której wręczył łapówkę). Nie stało to jednak na przeszkodzie, by za zasługi dla ówczesnej IV RP dostał w nagrodę prawo startu do Sejmu z biorącego miejsca, by następnie zostać posłem Prawa i Sprawiedliwości.
Jego kariera w Sejmie nie zakończyła się jednak dla niego zbyt dobrze. W 2014 r. tygodnik „Wprost” ujawnił taśmy nagrane podczas imprezy imieninowej posłanki PiS, Iwony Arent, która odbywała się w jednym z olsztyńskich pensjonatów. Był tam obecny m.in. Kaczmarek oraz były mąż jego obecnej żony. Ówczesny poseł PiS (Kaczmarek zrezygnował z mandatu w 2015 r.) groził mężczyźnie pobiciem („prz..lę ci krzesłem”) oraz nasłaniem na niego kolegów. Kariera agenta Tomka się zakończyła, a dawni koledzy z CBA tłumnie się od niego odwrócili. Dziś z pewnością bardzo tego żałuje, bo jak donosi dzisiejszy “Super Express” były polityk PiS ma poważne problemy.
W wyniku kontroli, którą zarządził wojewoda warmińsko – mazurski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Artur Chojecki, stowarzyszenie EWCS Helper, którego prezesem był właśnie Kaczmarek, w fatalny sposób gospodarowało środkami publicznymi, które otrzymało na funkcjonowanie domów pomocy. Suma zakwestionowanych wydatków wynosi ponad 1,4 mln złotych i właśnie tyle musi agent Tomek zwrócić z własnej kieszeni. To jednak wcale nie był koniec problemów byłej gwiazdy CBA i do dziś twarzy nieudolności tej służby. Gdy kontrolę skończył wojewoda, wykorzystywaniem środków publicznych przez stowarzyszenie zajął się Urząd Celno – Skarbowy. Zaskoczenia nie było – stwierdził niezgodne z prawem gospodarowanie nimi i zażądał blisko 5 mln złotych.
Sam Tomasz Kaczmarek bagatelizuje problem, przekonując, że z tytułu kontroli wojewody wcale nie wiszą nad nim kary, a do ustaleń kontroli UCS w ogóle nie zdecydował się odnieść. Zapewne znów, tak jak kilka miesięcy temu za wszelką cenę próbuje dodzwonić się do kolegów z CBA, do Mariusza Kamińskiego, do Zbigniewa Ziobry czy wręcz do prezesa Kaczyńskiego. Jako że wypadł jednak z ich łask, na pomoc raczej liczyć nie może.
Źródło: Super Express
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU