Nie, nie tym razem. Nie chodzi o strefę wolną od LGBT. W parafii w Surhowie koło Krasnegostawu proboszcz wprowadził “strefę wolną od reżimu sanitarnego”.
Wygląda na to, że w Kościele, tak jak w przyrodzie – równowaga musi być zachowana. Dopiero co pisaliśmy o biskupie elbląskim, który wzorem restauratorów, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce w walce z pandemią. Jacek Jezierski, bo o nim mowa, dał wiernym uprawnienia do sprawdzenia czy duchowny przyjął wakcynę.
– Ksiądz powinien posiadać ze sobą paszport covidowy. Wierni mogą odmówić wizyty kolędowej w przypadku niezaszczepienia księdza – instruował wiernych. No więc skoro pojawił się ksiądz, który wie jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą zarażenie koronawirusem, to znalazł się też taki, który uważa się za mądrzejszego od lekarzy i ekspertów.
Proboszcz parafii w Surhowie koło Krasnegostawu (woj. lubelskie) zdecydował, że wbrew obowiązującym obostrzeniom parafia będzie stanowić “strefę wolną od reżimu sanitarnego”. Co miało to oznaczać w praktyce? Brak maseczek, testów, paszportów – do tego nawołuje zdjęcie umieszczone na Facebooku parafii. “Wolna strefa. Zapraszamy wszystkich. Szanujemy wolność, godność i tajemnicę lekarską” – brzmiała wątpliwa zachęta umieszczona w internecie.
Grafika została już usunięta z Facebooka po interwencji lubelskiej kurii. – Umieszczanie takich treści jest nieodpowiedzialne i szkodliwe – skomentował jej rzecznik. Tyle dobrego.
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU