Polityka i Społeczeństwo

Nepotyzm w państwie PiS ma się dobrze. Ostatnie dymisje to tylko efekt zazdrości o zarobki [OPINIA]

afera Pis

Dwie głośnie w ciągu ostatnich dni PiS-owskie nominacje przechodzą do historii. Odwołanie ze stanowisk nie ma związku z nepotyzmem, tylko z presją szeregowych posłów PiS. I pieniędzmi.

Nikodem Matusiak, syn śląskiego posła Prawa i Sprawiedliwości Grzegorza Matusiaka, został prezesem spółki Inova z grupy KGHM. Kilka dni wcześniej Kamila Andruszkiewicz, żona wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza, została prezesem Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu (FARP). Jak informowały media, jej pensja miała wynosić około 15 tys. zł miesięcznie. W obu przypadkach pojawiły się zarzuty o nepotyzm i można odnieść wrażenie, że PiS chce ukrócić taką ścieżkę kariery, a raczej ścieżkę finansową. Nic bardziej mylnego.

O wstawienie na stanowisko prezesa Nikodema Matusiaka pytany był w czwartek w RMF FM Jacek Sasin, który powiedział, że to zła praktyka i nie ma tolerancji dla nepotyzmu. Zapowiedział korektę tej decyzji. Kamila Andruszkiewicz złożyła wczoraj rezygnację z funkcji prezesa FARP pisząc w uzasadnieniu, że decyzja wynika z troski o dobre imię Fundacji. Andruszkiewiczowi puściły nerwy.

Nepotyzmowe zapewnienia Jacka Sasina można włożyć między bajki, a niby twarda postawa wobec takich praktyk to cyrk. Media od 5 lat opisują skok na państwo w wykonaniu Zjednoczonej Prawicy. Jakby minister aktywów państwowych był autentyczny w tym co mówi, to zleciłby “audyt nepotyzmu” w spółkach Skarbu Państwa, firmach i firemkach podległych państwowym gigantom. Sasin tego nie zrobi, bo minimum przez rok musiałby codziennie dokonywać “korekty decyzji”. W domu powieszonego nie mówi się o sznurze.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie