Jak zwraca uwagę senator KO Bogdan Klich, pilotujący temat Krajowego Planu Odbudowy w Senacie, w dokumencie brakuje zapisów, które gwarantowałyby komitetowi monitorującemu, realny wpływ na wydawanie unijnych pieniędzy w przyszłości.
– To tylko komitet papierowy. Deklaracja, za którą nie idą żadne gwarancje bezstronności. Nie ma tam prawnego bezpiecznika, który dałby pewność, że minister nie wybierze takich organizacji, które będą mu odpowiadały – mówi “Wyborczej”.
Senator podkreśla, że w rządowym dokumencie brak szczegółowych kompetencji, które opisywałyby rolę komitetu na kolejnych etapach działania. – To powinna być mapa drogowa – tłumaczy. – Komitetowi należało zagwarantować wpływ na dobór projektów, dać prawo oceny ich realizacji. Teraz to instytucja fasadowa – dodaje.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU