Polityka i Społeczeństwo

Nawrócona na PiS posłanka musi walczyć o polityczny byt? “Ciekawe, kiedy się zorientuje, że jest już niepotrzebna”

screen/ YouTube/ Dziennik Wschodni

Monika Pawłowska przeszła “spektakularną” drogę polityczną. Od Lewicy przez Gowina aż po PiS. Czy nadchodzi jej koniec w polityce?

Monika Pawłowska to posłanka, którą swoją zmianą poglądów i preferencji politycznych wprawiła w osłupienie dziennikarzy zajmujących się polską sceną polityczną od czasu upadku komunizmu. Pawłowska udowodniła wszystkim niedowiarkom, że jej kręgosłup jest dużo bardziej gibki niż Jarosława Gowina.

Jej polityczna historia zawsze była związana z formacjami o profilu lewicowym. Zaangażowana w działalność Wiosny Roberta Biedronia, po zbudowaniu przez SLD i Partię Razem koalicji wyborczej, dostała się do Sejmu. Została nawet wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego Lewicy.

Później najprawdopodobniej poczuła zapach władzy i porzuciła Lewicę na rzecz Porozumienia Jarosława Gowina. We wrześniu 2021 roku opuściła formację byłego wicepremiera i dołączyła do Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński potrzebował każdej szabli do utrzymania większości w Sejmie, więc bez problemu ją przyjęto.

Pawłowska, która w kampania wyborczej startowała z hasłami o aborcji do 12. tygodnia ciąży, czy paradowała z błyskawicami Strajku Kobiet, szybko odnalazła się w prawicowej rzeczywistości.

Koniec kariery?

Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość zaczyna się uginać pod ciężarem kryzysów. Partii władzy zagląda coraz bardziej w oczy porażka wyborcza. Aktualne sondaże pokazują zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy, ale nie gwarantują formacji uzyskania 231 mandatów potrzebnych do rządzenia.

Jeśli PiS będzie zmuszony w przyszłej kadencji do zajęcia ław opozycji, to Jarosław Kaczyński będzie potrzebował do tego zwartego i wiernego legionu. Prezes zapewne już dzisiaj czyni takie kalkulacje. W partii są działacze z wieloletnim stażem, którzy niejedno przeszli z Jarosławem Kaczyńskim i nie pozwolą, żeby dobre miejsce na liście dostała spadochroniarka z tak przebojową listą ugrupowań na koncie.

Monika Pawłowska opublikowała na Twitterze zdjęcie z trasy. Fotografia została w bardzo wymowny sposób skomentowana przez Dominikę Długosz, dziennikarkę “Newsweeka”.

– Pani poseł się bardzo stara. Ciekawe kiedy się zorientuje, że prezesowi jest już niepotrzebna, PiS jej na listach nie chce a wracać nie ma dokąd – napisała.

W praktyce oznacza to, że za parlamentarzystkę nikt w PiS-ie nie będzie umierał. Zapewne sytuacja byłaby inna, gdyby Jarosław Kaczyński szedł pewnym krokiem po trzecią kadencję. Komentarz dziennikarki “Newsweeka” pokazuje, że Pawłowska obstawiła złego konia. Gdyby wytrzymała ciśnienie za rok ponownie dostałby się do Sejmu i może objęłaby jakieś stanowisko w rządzie. A tak na pamiątkę zostaną jej zdjęcia.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie