Rządzący załamują ręce nad dramatycznym spadkiem prywatnych inwestycji w naszym kraju. W oficjalnych dokumentach sugerują, iż przyczyną takiego stanu rzeczy może być niepewność otoczenia prawnego.
Mają rację. Problem w tym, że sami odstraszyli prywatny kapitał od tworzenia miejsc pracy w naszym kraju poprzez podważenie idei bezstronnego wymiaru sprawiedliwości.
To w końcu Prawo i Sprawiedliwość na czele sadu konstytucyjnego obsadziło sędzię, która nie radziła sobie znacznie niżej i miała ok. 40% uchyleń wyroków. Ma jednak inne zalety – jest przyjaciółką lidera rządzącej formacji oraz nieźle gotuje.
To w końcu minister sprawiedliwości faksem i w środku nocy odwoływał prezesów sądów powszechnych aż w końcu na czele Sądu Najwyższego zainstalował swoją dobrą koleżankę. To w końcu w wysadzonej w powietrze Krajowej Radzie Sądownictwa dziś rozdają karty ludzie wszystko zawdzięczający politykom, a prezydent, który powinien być gwarantem konstytucyjnych pryncypiów, woli zimą szusować po narciarskich stokach, a latem wygłupiać się na skuterze wodnym.
To wreszcie sam premier Mateusz Morawiecki nieustannie podważa obowiązywanie w naszym kraju unijnych traktatów oraz obraża wspólnotowych urzędników – europejski wymiar sprawiedliwości zaś ostentacyjnie ignorując. Kapitał to widzi i nie chce pompować środków tam, gdzie w przypadku sporu z jakimkolwiek przedstawicielem organów państwa będzie na straconej pozycji – jak choćby austriacki przedsiębiorca, który miał za darmo wybudować partii rządzącej okazałe wieżowce w centrum stolicy.
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Rzeczywistość jest zgoła odmienna od przekazu rządowej telewizji i nie powinno się mieć do nikogo pretensji, że w takiej atmosferze nie czuje się komfortowo.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU