Tak zwani rowerowi nauczyciele po reformie edukacji muszą uczyć w kilku miejscach, aby wypracować pensum – pisze Rzeczpospolita.
Ponad 100 tysięcy nauczycieli pracuje w kilku placówkach – (…)dojeżdżają zwłaszcza nauczyciele przedmiotów w starszych klasach szkoły podstawowej. Inaczej nie wypracowaliby etatu – informuje Rzeczpospolita. Nie można oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z tym samym problemem co lekarzami, którym zabroniono leczenia w kilku placówkach ze względu na zagrożenie epidemiczne.
Naukowcy przestrzegają przed zatrudnianiem nauczycieli w kilku szkołach – Powinno się tego zakazać, bo mogą przenosić wirusa – mówi gazecie prof. Jerzy Duszyński, prezes Polskiej Akademii Nauk, kierownik zespołu doradczego ds. Covid-19.
Z kolei Sławomir Broniarz podkreśla, że konieczne jest doprecyzowanie wytycznych sanitarnych dla oświaty oraz przepisów o organizacji pracy szkół w czasie epidemii – Obecne wytyczne mogą być różnie interpretowane i w rezultacie w każdej z 26 tys. szkół mogą obowiązywać inne szczegółowe zasady dotyczące bezpieczeństwa w czasie pandemii – mówi prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Nauczyciele uważają za daleko niewystarczające działania ministerstwa edukacji w kwestii ochrony pracowników oświaty. Od premiera domagają się podjęcia rzeczywistych działań zapewniających bezpieczeństwo nauki i pracy – Mamy 4,5 mln uczniów i ponad pół miliona nauczycieli. To ponad pięciomilionowa społeczność szkolna, która powinna mieć zapewnione bezpieczne warunki – mówi Broniarz.
Źródło Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU