W najbliższych dniach dowiemy się zapewne, że Polska Akademia Nauk jest finansowana przez Georga Sorosa, chodzi na pasku Angeli Merkel, podbiera pieniądze z puszek KOD, czy wspiera radykalną opozycję.
Jest szansa, że media narodowe, z państwowym radiem i telewizją na czele odsądzą wkrótce Akademię od czci i wiary. Nie może przecież być tak, że niezależne ciało naukowe bezczelnie krytykuje perłę w PiS-woskiej koronie, jaką bez wątpienia jest reforma systemu edukacji i związana z nią zmianą podstawy kształcenia.
Wszystko to za sprawą opinii PAN, która masakruje nową podstawę programową z języka polskiego, zaproponowaną przez Ministerstwo Edukacji z Anną Zalewską na czele.
Naukowcy z PAN nie przebierają w słowach, stwierdzając, że nowa podstawa: “nie spełnia wymogów dydaktycznych, odbiega od współczesnej wiedzy językoznawczej, literaturoznawczej, kulturoznawczej i medioznawczej”.
PAN zwraca uwagę na poważne zagrożenia, wynikające z proponowanych przez partię rządzącą zmian, wyraźnie wskazując, że doprowadzą one do zapaści czytelnictwa, czy potencjalnego wykluczenia z życia publicznego.
I tu jest przysłowiowy pies pogrzebany. PiSowi nie chodzi przecież o realną poprawę jakości naszego systemu kształcenia, tylko wychowanie sobie ciemnej masy, która “wiedzę” czerpać będzie z jedynie słusznych podręczników, zaś “prawdziwe informacje” znajdzie w mediach narodowych. Przy okazji przyszłe pokolenia mają być wychowywane w duchu patriotyczno – narodowym.
Wygląda na to, że PiS przygotował kolejną reformę w sposób nieprzemyślany, pisząc założenia programowe na kolanie. Jest to zresztą modus operandi tej partii.
Nie od dziś wiadomo, że u podstaw “reformy” legły nie względy merytoryczne, a założenia ideologiczne i polityczne, które mają pozwolić partii Kaczyńskiego wywierać mocny wpływ na edukację przyszłych pokoleń Polaków.
W ten sposób prezes PiS chce sobie stworzyć społeczeństwo idealne, pełne uległych miernot, których nie trzeba będzie już wyzywać od gorszego sortu, komunistów, czy złodziei. Tylko czy wtedy prezes, który żyje dla konfliktu, nie umrze z nudów?
Swoją drogą ciekawe, kiedy dobra zmiana zawita do PAN? Kaczyński nie zwykł przecież tolerować tego rodzaju krytyki. Powinniśmy trzymać rękę na pulsie, gdyż ustawa naprawcza dotycząca Akademii może się czaić tuż za rogiem…
Pełną treści opinii znajdzie poniżej na stronie Polskiej Akademii Nauk.
fot. flickr/ P.Tracz
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU