Jednym z głośniejszych hitów serialowych ostatnich lat był hiszpański “Dom z papieru”, dzieło opowiadające o zuchwałym napadzie na hiszpańską mennicę królewską. Napastnicy przygotowali atak w niesamowitych detalach, ponieważ weszli w posiadanie szeregu kluczowych informacji o ochronie, zabezpieczaniach obiektu i procedurach służb. Serial, jakkolwiek dzieło fikcyjne, powinno uzmysłowić nam, jak duże znaczenie ma troska o szczelność obiegu informacji kluczowych dla bezpieczeństwa strategicznych instytucji państwowych. Niedbalstwo i niekompetencja potrafią bowiem mieć opłakane skutki. Tymczasem w Polsce względy bezpieczeństwa są traktowane po macoszemu, a ignorancja urzędników bywa niebotyczna. Byliśmy już przecież państwem, które potrafi publikować dane prowadzące do ujawnienia agentów swojego wywiadu. Jesteśmy w końcu dziś krajem, który ujawnia publicznie dane o szczegółach ochrony Narodowego Banku Polskiego. Jak donosi “Fakt”, W internecie można znaleźć dokładne dane o broni, jaką dysponują strażnicy pilnujący centrali NBP.
Jak informuje dziennik, dane o broni strażników znalazły się w ogłoszeniu przetargowym na “konserwację i naprawę broni palnej znajdującej się na wyposażeniu straży bankowej centrali NBP”. Opisana została tam dokładnie broń strażników, a także jej ilość.
Choć wielu ekspertów jest zaskoczonych lekceważącym podejściem do spraw bezpieczeństwa przez instytucję, jednak rzecznik NBP Maciej Antes uważa, że ujawnienie takich informacji nie ma wpływu na bezpieczeństwo NBP: “Wiedza na temat posiadanych przez Wojsko Polskie samolotów i czołgów jest jawna i pozostaje bez wpływu na poziom obronności państwa”. Odmienną opinię na łamach dziennika wyraził Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta: “Te dane nie powinny być publicznie znane”.
Sprawa uzbrojenia strażników NBP jest jednak ledwie elementem szerszego problemu podejścia polskich urzędników do danych mogących narazić państwo na niebezpieczeństwo. Jest to bowiem jedno z wielu doniesień o zamieszczaniu w publicznych ogłoszeniach przetargowych danych, które powinny być przez państwo chronione przed dostępem osób niepowołanych. Jeśli tak niechlujnie podchodzi się do spraw bezpieczeństwa przez samych przedstawili państwa, to jak można oczekiwać, że nasze instytucje będą odporne na próby ingerencji z zewnątrz.
Źródło: Fakt
fot. flickr/Narodowy Bank Polski
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU