Przez pół roku rząd nie przygotował służby zdrowia na kolejne uderzenie Covid-19. W ciągu doby przez chorych jest zajmowany jeden Szpital Narodowy.
Pół roku bimbania, walka z wyimaginowanym LGBT, dzielenie posad w spółkach Skarbu Państwa i próba wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej, były “kluczowe” w przygotowywaniu służby zdrowia na jesienno-zimowe uderzenie koronawirusa. Szpital Narodowy ma mieć docelowo 1000 łóżek dla chorych, a w ciągu doby pacjenci zajmują w szpitalach około 700 łóżek. To prawie jeden szpital.
Paweł Reszka, dziennikarz tygodnika “Polityka”, jest autorem książki “Stan krytyczny”, opisującej walkę personelu medycznego z Covid-19. Publicysta był gościem programu “Fakty po faktach” w TVN24 i powiedział, że “medycy gonią już resztką sił”. Uznał także, że darem od losu było to, że w Polsce “mieliśmy dwie fale uderzenia wirusa – atak wiosenny i atak jesienny”.
Między nimi było kilka miesięcy przerwy i rzeczywiście można było zrobić wiele albo przynajmniej spróbować zrobić coś, żeby się przygotować. Natomiast to wygląda teraz dramatycznie – ocenił.
Autor masę czasu spędził na SOR-ach pisząc książkę – To, co widzę, zaczyna przerażać. SOR-y są robione w garażach przyszpitalnych. Znajoma pani doktor mówiła mi, że karetka już stoi tak długo przed szpitalem, że oni muszą podawać wężykiem tlen. W kartce kończy się tlen, a nie mają jak przyjąć pacjenta, bo nie mają gdzie go położyć – opisuje dramat.
Źródło TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU