Jarosław Kaczyński obraził w sobotę polskie kobiety. W niedzielę tłumaczył się ze swoich słów. Sęk w tym, że nie na temat i pokrętnie.
Jarosław Kaczyński spotkał się w sobotę w Ełku z partyjnymi działaczami i wybranymi mieszkańcami miasta. Prezes PiS zhańbił miasto obrażając polskie kobiety. Lider obozu rządzącego poruszył temat dzietności i powiązał go z piciem alkoholu przez Polki.
Jaki teren jest dziś najbogatszy? No Warszawa, ale dzieci najmniej w Polsce jest w Warszawie, więc to nie jest kwestia wyłącznie ekonomiczna, ale też pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań, bo to kobiety rodzą dzieci – podzielił się swoimi spostrzeżeniami.
I tutaj trzeba też powiedzieć więcej też i trochę otwarcie pewnych rzeczy gorzkich. Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie – oznajmił przy rechocie dochodzącym z sali.
Następnie zaczął się wypowiadać na temat choroby alkoholowej i przekonywał, że mężczyzna żeby wpaść w nałóg musi pić około 20 lat, a kobieta tylko dwa lata. – Ja mówię to poważnie – zaznaczył.
Kaczyński mętnie się tłumaczy
Po słowach Kaczyńskiego wybuchło oburzenie. Co ciekawe, w internecie wyrażali krytykę nawet zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości. Cześć z nich broniła jednak wypowiedzi prezesa. Problem jednak polega na tym, że zaczęto odwracać uwagę od istoty tego co powiedział lider partii władzy.
PiS-owscy propagandziści skupili się na fragmencie dotyczącym czasu w jakim kobieta i mężczyzna wpada w uzależnienie od alkoholu. Przytaczano opracowania, artykuły, czy wypowiedzi specjalistów od uzależnień. Sęk w tym, że nie o to chodziło w przekazie Kaczyńskiego. Istotą jest to, że lider PiS powiązał dzietność Polek z “dawaniem w szyję”.
I właśnie w takim tonie zaczął się bronić Jarosław Kaczyński podczas niedzielnego wystąpienia w Olsztynie. Tłumaczenia prezesa są pokrętne i mają na celu skierowanie dyskusji na boczny tor.
Wczoraj powiedziałem o tym, że młode kobiety ścigają się z mężczyznami na spożywanie alkoholu. To jest obiektywnie szkodliwe i uczciwy polityk, jeżeli taką rzecz wie, a ja wiem z dobrego źródła, musi o tym mówić. Nic się na to nie poradzi, że pewne czynniki powodują, że panie są na alkohol znacznie mniej odporne niż mężczyźni. To nie znaczy, że ja zachęcam mężczyzn, chociaż TVN to jutro może ogłosi. To się kończy ok. 25 roku życia, nie będę mówił dlaczego, bo znów ogłoszą, że obrażam młode damy. Polityk ma obowiązek takie rzeczy mówić, a z tego robi się kampanię – powiedział.
To w ogóle nie jest odpowiedź na powiązanie dzietności Polek ze spożywaniem alkoholu.
Źródło: Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
